W czasie wczorajszego nalotu izraelskich sił na Strefę Gazy zaatakowany został konwój humanitarny. Zginęło siedmiu wolontariuszy organizacji World Central Kitchen, która niesie pomoc poszkodowanym wojną Palestyńczykom. Wśród ofiar jest obywatel Polski.

Działania Izraela skomentował m.in. jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak.

- „Wygląda na to, że celem izraelskiego dowództwa jest sterroryzowanie organizacji humanitarnych i narastanie klęski głodu wśród Palestyńczyków. W tej chwili z powodu blokowania dostaw umierają tam ludzie, w tym niemowlęta. To ma swoją nazwę: zbrodnie wojenne”

- napisał na X.com.

Oskarżenie o zbrodnie wojenne oburzyło szefa izraelskiej misji dyplomatycznej w naszym kraju.

- „Skrajna prawica i lewica w Polsce oskarżają Izrael o umyślne morderstwo we wczorajszym ataku, w skutek którego śmierć ponieśli członkowie organizacji humanitarnej, w tym obywatel Polski. Wicemarszałek Sejmu i lider Konfederacji Krzysztof Bosak twierdzi, że Izrael popełnia zbrodnie wojenne” i terroryzuje organizacje humanitarne, aby zagłodzić Palestyńczyków”

- napisał Yacov Livne.

- „To ten sam Bosak, który do dziś nie zgodził się potępić masakry dokonanej przez Hamas 7 października i którego partyjny kolega, prawicowy ekstremista, zgasił gaśnicą chanukową menorę, którą zapaliliśmy w parlamencie w Warszawie. Wniosek: antysemici zawsze pozostaną antysemitami, a Izrael pozostanie demokratycznym Państwem Żydowskim, które walczy o swoje prawo do istnienia. Również dla dobra całego świata zachodniego”

- grzmi izraelski dyplomata.