W wyniku dwóch silnych eksplozji w poniedziałek doszło do wycieku gazu w dwóch miejscach gazociągu Nord Stream 1 i w jednym miejscu gazociągu Nord Stream 2. Dziś rzeczniczka szwedzkiej straży przybrzeżnej Jenny Larsson powiedziała w rozmowie z dziennikiem „Svenska Dagbladet”, że odkryto czwarty wyciek.

Czwarty wyciek ma miejsce w rurociągu Nord Stream 2 i jest zlokalizowany w szwedzkiej wyłącznej strefie ekonomicznej.

Jak podaje agencja Reutera, obecnie gaz wypływa w dwóch miejscach w strefie szwedzkiej i dwóch w strefie duńskiej.

Już we wtorek niemiecki minister gospodarki Robert Habeck potwierdził, że doszło do celowego ataku. Eksperci wskazują, że jego sprawcą jest najpewniej Rosja, która chce w ten sposób zwiększyć presję wywieraną na państwach europejskich.

Powołując się na źródła wywiadowcze, amerykańska telewizja CNN podała, że w pobliżu wycieków gazu widziano okręty wsparcia rosyjskiej marynarki wojennej. Wedle informacji opublikowanych wczoraj przez niemiecki dziennik „Bild”, wiele wskazuje na to, że ataku dokonali nurkowie z 561. Brygady Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej. Dziennik „The Times” z kolei, powołując się na źródła w brytyjskim Ministerstwie Obrony podawał wczoraj, że Rosjanie do zniszczenia gazociągów wykorzystali specjalnego drona bojowego.

Przesył gazociągiem Nord Stream 2 nigdy nie został uruchomiony. Chociaż był on gotowy do eksploatacji i napełniony gazem technicznym, nie został uruchomiony z powodu inwazji Rosji na Ukrainę. Przesył gazociągiem Nord Stream 1 Rosjanie z kolei stopniowo wstrzymywali w odpowiedzi na zachodnie sankcje. Choć obecnie oba gazociągi nie działają, wciąż znajduje się w nich gaz. W ocenie duńskich władz będzie on wydostawać się co najmniej przez tydzień.