Wczoraj zapadło w Polsce kilka kontrowersyjnych wyroków. Najpierw media obiegła informacja na temat sprawy Barbary Kurdej-Szatan. Sąd umorzył postępowanie ws. aktorki, która nazywała „mordercami” funkcjonariuszy Straży Granicznej. Później poinformowano o decyzji sądu ws. Magdaleny Ogórek i Rafała Ziemkiewicza wytoczonej przez lewicową aktywistkę Elżbietę Podleśną. Dziennikarze zostali skazani na karę grzywny w wysokości 10 tys. zł za wypowiedź na temat działaczki.
Kolejny kontrowersyjny wyrok zapadł wczoraj ws. lidera Obywateli RP, który miał znieważyć funkcjonariusza policji i naruszyć jego nietykalność cielesną.
- „SSO Piotr Kluz apelację prokuratury oddalił, jestem prawomocnie niewinny”
- poinformował Kasprzak w mediach społecznościowych.
Co ciekawe, ten sam sędzia, wiceminister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL, był znacznie mniej pobłażliwy dla człowieka, który w czasie rozprawy sądowej Czesława Kiszczaka rzucił tortem w sędziego, skazując go na 10 miesięcy więzienia.
Ten sam sędzia w 2016 r. „za epatowanie przemocą” wydał wyrok 10 miesięcy więzienia dla człowieka, który na rozprawie Kiszczaka w proteście rzucił tortem w sędziego. „Nie jest drogą do domagania się ochrony praw takie zachowanie, które jednocześnie te prawa łamie” - mówił Kluz. pic.twitter.com/gbSg8EHn7b
— Samuel Pereira (@SamPereira_) December 7, 2022