„Tydzień temu nagle zebrała się KE i postanowiła odebrać fundusze Węgrom. We Włoszech zostało to odebrane jako sygnał. Nie było właściwie przyczyn – dlaczego na tydzień przed wyborami we Włoszech nagle Komisja Europejska zbiera się i odbiera Węgrom fundusze? Włosi odebrali to jako próbę nacisku. Widocznie ten sygnał nie dotarł tak mocno do Włochów, więc na ostatniej prostej są słowa Ursuli von der Leyen, żeby Włosi usłyszeli. Mam nadzieję, że usłyszą i odpowiedzą, jak trzeba” – powiedział w „Salonie Dziennikarskim” Grzegorz Górny.

Górny zauważył, że słowa niemieckiej przewodniczącej Komisji Europejskiej „to nie są zawoalowane sugestie, ale jawna, publiczna groźba szantażu finansowego”.

„We Włoszech zostało to odebrane bardzo źle. Być może ta wypowiedź zdenerwuje Włochów i pokaże, że UE się z nimi nie liczy” – powiedział publicysta.