Policjanci pionu operacyjnego to funkcjonariusze, którzy codziennie podejmują bardzo trudne zadania w terenie. Często to dzięki ich pracy możliwe jest zatrzymanie groźnych przestępców. Pełnią służbę nie tylko w dzień, ale także w nocy. Policjant, który trafia do takiego pionu musi posiadać silny charakter, umieć pracować w grupie oraz mieć dużą odporność na stres. Takimi cechami wykazali się w ostatnim czasie funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego z komisariatu na wrocławskich Krzykach, którzy zatrzymali na gorącym uczynku włamywacza, ale zacznijmy od początku.

Policjanci otrzymali kilkanaście dni temu zgłoszenie, że w jednym z pawilonów spożywczych na terenie dzielnicy Krzyki jest włamanie. Sprawcy mieli być jeszcze na miejscu. W związku z tym pod wskazany adres skierowano niezwłocznie funkcjonariuszy operacyjnych z miejscowego komisariatu. Ci początkowo nie zauważyli nikogo podejrzanego, a drzwi wejściowe nie nosiły śladów włamania. Policjanci postanowili jednak sprawdzić wszystko dokładnie. Okazało się, że w jednej ze ścian budynku wykuta jest dziura, przez którą mogli do środka wejść złodzieje.

W związku z tym, że wokół tego sklepu i budynku gdzie on się znajdował stały rusztowania, policjanci weszli na nie, by dokładnie przyjrzeć się śladom włamania. W pewnej chwili jeden z funkcjonariuszy zauważył na wyższym poziomie kucającego mężczyznę, który trzymał w ręku metalowy szpikulec o długości około 40 centymetrów. W kierunku mężczyzny wydano okrzyki „Stój Policja! Nie ruszaj się!”, ale podejrzewany nie podporządkował się wydawanym poleceniom, nie odrzucił niebezpiecznego przedmiotu i zaczął biec po rusztowaniu. W związku z tym dwóch policjantów pobiegło za nim po rusztowaniach, a trzeci z nich został na dole, żeby odciąć ewentualną drogę ucieczki. Powiadomiono też o zdarzeniu pozostałe patrole. Cały czas istniało duże zagrożenie dla interweniujących policjantów, ponieważ uciekający mężczyzna nie wykonywał poleceń, a w ręku trzymał metalowy szpikulec oraz krzyczał niecenzuralne słowa w stosunku do funkcjonariuszy. Mężczyzna, mimo że został wielokrotnie uprzedzony o możliwości wykorzystania broni służbowej nie reagował na te ostrzeżenia i ciągle chciał zbiec z miejsca zdarzenia.

Sprawca, widząc, że nie ucieknie funkcjonariuszom zatrzymał się i ruszył biegiem w kierunku interweniujących policjantów, cały czas trzymając w ręku metalowy szpikulec. W związku z tym, w celu przeciwdziałania bezpośredniemu zamachowi na życie i zdrowie funkcjonariusza ten kopnął napastnika w okolicę klatki piersiowej, ale mężczyzna cofnął się i ponownie zaatakował policjanta. Sprawcy udało się mimo wszystko zeskoczyć z rusztowania na ziemię i kontynuować ucieczkę. W związku z realnym zagrożeniem życia i zdrowia interweniujących funkcjonariuszy, jeden z nich oddał strzał ostrzegawczy z broni służbowej w powietrze. Podejrzewany został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. W związku z tym zdarzeniem nic nikomu poważnego się nie stało.

Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że ze sklepu skradziono pieniądze w kwocie ponad 4 tysięcy złotych, ruter, dwie kamery, komputer stacjonarny, karty pamięci, a także artykuły spożywcze o wartości około 6 tysięcy złotych Większość z tych rzeczy i gotówki została odzyskana.

Mężczyzna był już w przeszłości karany za tego typu przestępstwa.

Sąd na podstawie zgromadzonych materiałów i dowodów zastosował już wobec 33-latka tymczasowy areszt na okres 2 miesięcy. Przypomnijmy, że za kradzież z włamaniem, mężczyźnie może grozić kara pozbawienia wolności nawet do 10 lat.