Wiceminister edukacji i nauki mówił wczoraj na antenie Radia ZET o zarobkach nauczycieli. Przyznając, że sam zarabia 11 tys. zł zwrócił uwagę, że w przeciwieństwie do nauczycieli, pracuje siedem dni w tygodniu.

- „Widziały gały co brały”

- wtrąciła prowadząca program Beata Lubecka.

- „Ale nauczyciele też widzieli, co brali”

- odpowiedział jej wiceminister.

Słowa polityka wywołały ogromne oburzenie, po którym zdecydował się za nie przeprosić.

- „Jeśli ktoś poczuł się urażony moją wypowiedzią z porannej rozmowy w @RadioZET_NEWS, to chciałbym przeprosić. Nie miałem zamiaru nikogo urazić, mam wielki szacunek dla pracy nauczycieli. Sam jest z rodziny nauczycielskiej i uważam, że pedagodzy powinni zarabiać więcej”

- napisał wiceminister Rzymkowski na Twitterze.

Dziś do sprawy postanowił odnieść się szef resortu edukacji i nauki Przemysław Czarnek, który zwrócił uwagę, że media manipulowały wypowiedzią sekretarza stanu.

- „Panu ministrowi Rzymkowskiemu przypisuje się słowa, które wypowiedziała pani redaktor Lubecka. To pani redaktor Lubecka powiedziała do pana ministra Rzymkowskiego widziały gały, co brały. (...) Pan minister nic takiego nie powiedział”

- podkreślił prof. Czarnek.

W związku z tym minister zapowiedział podjęcie kroków prawnych w tej sprawie.

- „Hucpa, którą urządzili politycy opozycji wczoraj, po to, żeby podburzyć nauczycieli przed końcem roku szkolnego, przed odpoczynkiem, hucpa, którą urządzili dziennikarze mediów polskojęzycznych, zasługują na pozwy do sądu i takie będą”

- oświadczył.