W ub. tygodniu służby przeprowadziły szereg czynności w ramach śledztwa dot. wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura podejrzewa, że do nieprawidłowości mogło dojść przy budowie centrum wsparcia dla ofiar przemocy realizowanej przez Fundację Profeto. W Wielki Czwartek sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie wobec założyciela Fundacji, ks. Michała Olszewskiego. Jutro mija termin złożenia zażalenia na tymczasowy areszt. W rozmowie z portalem wPolityce.pl, obrońca duchownego, mec. Krzysztof Wąsowski przyznał, że będzie to trudne z uwagi na fakt, że utrudnia mu się dostęp do klienta oraz do akt sprawy.

- „Na razie dziś dostałem zgodę na widzenie z klientem, a zgoda na akta będzie później. Podobno inne zgody wysłano mi pocztą”

- powiedział.

Wciąż trwają procedury dot. udzielenia zgody na rozmowy telefoniczne ks. Olszewskiego ze swoim adwokatem. Dalej trwają też procedury dot. dostępu prawnika do akt sprawy.

- „Wnioskowałem jeszcze w Wielki Piątek. Chodzi o dostęp do akt w trzech postaciach. Pierwsza dotyczy możliwości fizycznego przeczytania akt sprawy w prokuraturze, druga dotyczy wykonania elektronicznej kopii akt oraz trzecia, która przewiduje dostęp online do akt na hasło. Tych zgód nie dostałem, a podobno idą do mnie pisma”

- przekazał mec. Wąsowski.

Zapowiedział, że o powyższych utrudnieniach poinformuje Rzecznika Praw Obywatelskich oraz organizacje międzynarodowe. Wskazał ponadto, że w przygotowywanym zażaleniu na areszt podniesie zarzut pozbawienia swojego klienta prawa do obrony. W zażaleniu wskaże również na status prowadzących sprawę prokuratorów.

- „Ci prokuratorzy są powołani przez pełniącego obowiązki prok. Bilewicza, a on nie ma do takich decyzji podstaw prawnych. To trzeba wyjaśnić”

- wyjaśnił.

W jego ocenie prokuratorzy są również stronniczy.

- „Do naszych wniosków będziemy załączać informacje, że oni działają w zemście na Zbigniewa Ziobrę, bo cała sprawa dotyczy jego działalności i kierowania przez niego resortem. Dotyczy to właśnie funkcjonowania Funduszu sprawiedliwości. A zatem ci prokuratorzy mają osobiste intencje. Przepis prawa mówi o takiej sytuacji: jeśli istnieje uprawdopodobnione podejrzenie braku bezstronności. Dla nas to jest ewidentny brak bezstronności. Dowodem braku tej bezstronności jest brak dostępu do klienta i utrudniony dostęp do akt postępowania. Jak się mówi, ta nierówność broni, jest w tym przypadku bardzo wyraźna”

- podkreślił.

Ponadto obrona „nie znajduje uprawdopodobnienia możliwości popełnienia przestępstwa”.

- „Sam zarzut stawiany księdzu Michałowi jest iluzoryczny i nie można tu mówić o przestępstwie, a wskazane w nim przepisy zostały pomylone. A przecież miały uzasadnić wysoką karę. Innymi słowy, na siłę wstawiano mu wysokie kary. Obawa matactwa w tym przypadku zwyczajnie nie istnieje. Wszystkie dokumenty, których to dotyczy, znajdują się w prokuraturze, a sprawa będzie dotyczyć ich interpretacji. Oznacza to, że świadkowie niewiele wnoszą do tej sprawy. Po prostu nie ma tu z kim mataczyć”

- stwierdził obrońca ks. Olszewskiego.

Rozmówca wPolityce.pl przekazał też, że prowincjał Księży Sercanów złożył osobiste poręczenie zapewniając, iż ks. Olszewski nie będzie się ukrywał i będzie stawiał się na wszelkie wezwania.