Na łamach „Gazety Wyborczej” ukazał się artykuł Wojciecha Czuchnowskiego, w którym dziennikarz omówił doniesienia TVN24 na temat likwidacji WSI.
- „Urzędnik pracujący w komisji likwidacyjnej WSI okazał się właśnie rosyjskim szpiegiem. Do komisji rekomendowały go osoby związane z PiS lub Antonim Macierewiczem, likwidatorem WSI w pierwszym rządzie PiS. Dziś Macierewicz nie chce o tym rozmawiać”
- napisał autor.
Do sprawy odniósł się wczoraj Antoni Macierewicz, który w krótkim oświadczeniu poinformował o podjęciu kroków prawnych.
- „Informuję, że podejmuję kroki prawne w związku z opublikowaniem w Gazecie Wyborczej oszczerstwa opartego na fałszywej informacji jakoby Tomasz L. podejrzewany o szpiegostwo na rzecz Rosji był członkiem Komisji Weryfikacyjnej WSI”
- napisał były szef MON.
Tomasz L. zasiadał w Komisji Likwidacyjnej ds. WSI. Szef tej komisji Sławomir Cenckiewicz zwraca uwagę, że znalazł się w niej przy udziale… Radosława Sikorskiego.
- „1 Nie znałem Tomasza L. 2. Do KL ds WSI powołał go min. Sikorski i wtedy go poznałem, nigdy nie utrzymywałem z nim relacji. 3. Jego rola w KL była marginalna i dostęp do wiedzy miał ograniczony co potwierdzają dokumenty. 4. Cieszę się ze śledztwa i mam zaufanie do naszych służb”
- napisał historyk.
1. Nie znałem Tomasza L.
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) December 7, 2022
2. Do KL ds WSI powołał go min. Sikorski i wtedy go poznałem, nigdy nie utrzymywałem z nim relacji
3. Jego rola w KL była marginalna i dostęp do wiedzy miał ograniczony co potwierdzają dokumenty
4. Cieszę się ze śledztwa i mam zaufanie do naszych służb https://t.co/8Ea1bJ8u80