Jak poinformowało niemieckie radio Detschlandfunk, powołując się na ukraińską organizację pozarządową Wschodnioukraińska Grupa Praw Człowieka, prorosyjscy separatyści stworzyli w Donbasie sieć obozów pracy, o czym doskonale wiedziała Rosja.

Obozów karnych w tzw. republice ługańskiej i donieckiej stworzono 20, przebywa w nich 10 tys. więźniów, których zmusza się do niewolniczej pracy.

Wielu więźniów to osoby, które przetrzymywane są w obozach mimo odbycia już nałożonej na nie kary. Zyski z ich pracy przekazywane są na finansowanie władzy separatystów w okupowanej przez nich wschodniej Ukrainie. Separatyści mają na nich miesięcznie zarabiać od 300 do 500 tys. euro.

Dziennikarka radia dowiedziała się od więźniów, że ci nie otrzymują za swoją pracę żadnego wynagrodzenia, czasami tylko papierosy. Tematu tego nie poruszano do tej pory w tzw. formacie normandzkim, w którym rozmawiają Niemcy, Francja, Rosja i Ukraina. Organizacje praw człowieka na Ukrainie zarzucają Kijowowi, że nie troszczy się o tę kategorię więźniów.

dam/PAP,Fronda.pl