Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, w  Żyrardowie doszło do już kolejnej strzelaniny, w której miał zginąć brat Adriana G., który miał być celem zamachowców. Choć prokuratura tego nie potwierdza, to sąsiedzi mówią coraz częściej o wojnie gangów, a „śledczy jako jedną z wersji podają konflikty wokół handlu narkotyków”.

- W nocy z 2 na 3 czerwca samochód marki BMW podjechał pod bramę przy ulicy Mielczarskiego. Wówczas padł strzał. Potwierdzono śmierć 20-letniego mężczyzny – czytamy na portalu wawa.info.

- Potwierdzam, że taka sytuacja miała miejsce. Zginęła jedna osoba, trwają czynności pod nadzorem prokuratury - powiedziała sierżantka Monika Michalczyk z policji w Żyrardowie, w po wstępnym śledztwie zatrzymano dwie osoby podejrzane o popełnienie zabójstwa.

Do kolejnej strzelaniny na tej samej ulicy doszło 3 dni później 6 czerwca, co także zostało potwierdzone przez policję.

Jak podała "GW" druga strzelanina miała wynikać „z omyłki bliżej nieokreślonej grupy przestępczej. 3 czerwca to nie Adrian G. miał zostać zastrzelony, a jego brat” - czytamy.

 

mp/gazeta wyborcza/wawa info