W Rzeszowie nie odbędzie się w przyszłym roku Marsz Pamięci Ofiar Getta w Rzeszowie. Żydzi zrezygnowali z jego organizacji w tym roku w związku ze stanowiskiem, jakie zajął wobec inicjatywy Instytut Pamięci Narodowej. IPN wskazał mianowicie, że w zapowiedziach marszu nie ma żadnej informacji o tym, kto getto rzeszowskie założył i kto je zlikwidował.

"Informacje zawarte na afiszach przyjęliśmy z dużym zdziwieniem i zaniepokojeniem, ponieważ w tytule tego wydarzenia nie są jasno określeni sprawcy likwidacji getta w Rzeszowie. Nie wiadomo, kto i kiedy utworzył to getto, a następnie je zlikwidował, skazując jego mieszkańców na Zagładę. Dziwi nas fakt, że Prezydent Miasta Rzeszowa obejmuje patronat honorowy nad wydarzeniem, którego tytuł jest niejasny i spekulatywny. U osoby nieznającej historii mogą pojawić się wątpliwości o upamiętnienie, jakiej i czyjej haniebnej zbrodni chodzi. Według naszej opinii na plakacie powinno być jasno określone, że chodzi o zbrodnię i hańbę nazistowskich Niemiec. Jednak osoba, która przeczyta ów plakat, może odnieść mylne wrażenie, że za haniebną likwidację getta w Rzeszowie mogą odpowiadać Polacy (…). Zaskoczeniem jest, że Prezydent Miasta Rzeszowa patronuje wydarzeniu, którego organizatorzy pozostają anonimowi. Wśród mieszkańców miasta może to budzić zaniepokojenie i obawy przed prowokacją" - podał IPN.

W efekcie Żydzi postanowili dokonać swoistej prowokacji - i Marszu nie zorganizują. To krok wyjątkowo kontrowersyjny, bo na Marsz przyjeżdżały środowiska żydowskie także spoza Polski.

Ich decyzja stwarza wrażenie, jakoby polskie władze robiły marszowi trudności, co jest oczywistą nieprawdą. Co więcej organizatorzy Marszu napisali, że muszą się "bać".

"Jak rozumiemy, oświadczenie to jest stanowiskiem całego Urzędu Państwowego, zatem należy się bać, uwzględniając powagę zaistniałej sytuacji, tym bardziej, że tekst oświadczenia ukazał się w lokalnej rzeszowskiej prasie i innych dostępnych dla wszystkich mediach" - stwierdzili.

Mamy więc do czynienia z kolejną klasyczną hucpą. IPN zwraca słusznie uwagę na pewien brak merytoryczny w ogłoszeniach, a w odpowiedzi Żydzi robią wielki raban i oskarżają polskie władze o złe względem nich intencje.

bsw/wyborcza.pl