Kay Long, stylistka z Tel Awiwu, jest po operacji „zmiany płci”. Chciała dostać się do Ściany Płaczu, ale została zawrócona zarówno z sekcji dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Żydzi – i trudno się im dziwić – nie byli w stanie stwierdzić, jakiej jest płci.

Każdy Żyd może modlić się pod Ścianą Płaczu. Warunek: musi przejść do sekcji przeznaczonej dla mężczyzn, albo dla kobiet, bo obowiązuje tam segregacja płciowa. Z tego powodu wizyta w tym świętym dla wyznawców judaizmu miejscu stała się niemożliwa dla transseksualistki Kay Long. Strażnicy, którzy wpuszczają pod Ścianę, nie potrafili po prostu jednoznacznie stwierdzić, jakiej ta osoba jest płci.

Long narzeka, że przecież „Ściana Płaczu jest dla każdego” i jest „jej prawem” by tam pójść. Pytanie, czy święte miejsce to odpowiednie miejsce dla kogoś, kto świadomie i bez żalu przekracza Boże prawo?..

pac/independent