Parlament Europejski przyjął wczoraj rezolucję, w której ogłoszono Unię Europejską „strefą wolności LBGTIQ”. Wydarzenia poprzedzające głosowanie nad rezolucją udowodniły, że jej głównym celem nie jest walka z dyskryminacją mniejszości seksualnych, ale kolejne uderzenie w Polskę i Węgry. Publicysta tygodnika „Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz podkreśla, że takie ataki będą powtarzały się dopóty, dopóki Polacy nie wybiorą sobie władzy, która będzie odpowiadała rządom UE.

Komentując wczoraj przyjętą rezolucję na antenie TV Republika Rafał Ziemkiewicz wskazał, że „Polska została obsadzona w roli czarnego luda i będzie dyscyplinowana przez organa unijne intensywnie do momentu, kiedy nie wybierze sobie takiej władzy, która będzie pochodziła z takiego samego politycznego pnia, co władze w większości krajów Unii Europejskiej i większość frakcji w europarlamencie”.

Dziennikarz podkreśla, że istotną okolicznością odbywających się w UE ataków jest fakt, że Polska jest dziś krajem rosnącym gospodarczo. To właśnie w tym fakcie Ziemkiewicz widzi główną przyczynę „grillowania” Polski. Przypomina, że niemiecka prasa ostatnio szeroko rozpisywała się o tym, że Polska ma w UE najniższe bezrobocie i najniższy spadek PKB.

kak/TV Republika, DoRzeczy.pl