Tegoroczny Marsz Niepodległości z uwagi na sytuację epidemiczną miał się odbywać w zmienionej formule, a mianowicie uczestnicy mieli przejechać samochodami i motocyklami przyozdobionymi flagami i emblematami narodowymi. Początek marszu został zaplanowany na godz. 14.00 i tradycyjnie miał się ruszyć spod Ronda Romana Dmowskiego. Jednak już prawie od samego początku gromadzili się piesi uczestnicy, którzy byli ostrzegani przez policję, że zgromadzenia tego typu są nielegalne w okresie pandemii.
Niewiele po godz. 15.00 doszło do pierwszego incydentu, kiedy w stronę policjantów poleciały race i świece dymne, co spotkało się z ostrą reakcją policji. Został użyty gaz łzawiący oraz broń gładkolufowa. Jak informują organizatorzy Marszu Niepodległości za zamieszkami stoi Antifa, która ponadto zaatakowała uczestników marszu obok Muzeum Narodowego.
Na Powiślu z kolei na trasie marszu na jednym z balkonów była wywieszona tęczowa flaga oraz baner „Strajku Kobiet”. W tamtym kierunku poleciały race, co doprowadziło do pożaru w mieszkaniu poniżej. Media takiej jak Radio ZET oraz RMF FM podają, że winni zdarzeniu są uczestnicy marszu.
Zupełnie innego zdania jest redaktor Ziemkiewicz, który na Twitterze napisał:
Przecież to ewidentnie podpalenie śmietnika pod rosyjską ambasadą v.2, poprawiona
Najgłupsza? Ten, kto to przygotował, na pewno tak nie uważa. Przecież to ewidentnie podpalenie śmietnika pod rosyjską ambasadą v.2, poprawiona https://t.co/S835A0A8fY
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) November 11, 2020
mp/twitter/dorzeczy.pl/froda.pl