Tomasz Wandas, Fronda.pl: O czym świadczy fakt, że Polska została krajem partnerskim Niemiec na targach przemysłowych w Hanowerze?

Prof. Zdzisław Krasnodębski, europoseł PiS: Nie jest to jakieś super-nadzwyczajne wydarzenie. Potwierdza jednak pozycję Polski. Jest to jasny sygnał mówiący o tym, że między nami, a Niemcami są partnerskie relacje, a polska gospodarka idzie w znaczącym stopniu do przodu. Warto jest pokazywać to, co już udało się nam osiągnąć zwłaszcza, że rozwój dopiero się rozpoczął – mam nadzieję, że będziemy robić milowe kroki w przyszłości.

Czy był Pan Profesor obecny na tych targach?

Odwiedziłem wczoraj targi. Spotkałem między innymi pana wicepremiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jarosława Gowina i wiceminister Jadwigę Emilewicz. Na otwarciu była w niedzielę i poniedziałek premier Beata Szydło.

Jakie są wrażenia Niemiec odnośnie Polski?

Gdy nie ulegają swoim mediom, kierują się rozsądkiem i swoim dobrze rozumianym interesom, to muszą mieć pozytywne wrażenia, zwłaszcza jeśli chodzi o gospodarkę. Niemccy przedsiębiorcy i politycy byli podobno nieco zszokowani informacjami podanymi przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego, iż Niemcy spadły na trzecią pozycję pod względem inwestycji w Polsce.  Coraz bardziej dociera do nich, że mamy innych partnerów, którzy mogą zepchnąć ich na dalszy plan.

Jaka jest współpraca polsko-niemiecka?

Współpraca gospodarcza między naszymi krajami jest dobra, przedsiębiorcy Niemieccy coraz bardziej interesują się tym, co się u nas dzieje. Byłoby dobrze, gdyby stali się oni partnerami w wielkim planie modernizacyjnym, który my nazywamy planem Morawieckiego.

Polskie stoisko ma 1200 m2 i prezentuje się na nim 200 firm, jak bardzo są one innowacyjne? I jak nasze stanowisko wypada na tle pozostałych?

Z racji komunizmu, z którym musieliśmy się zmagać przez długie lata, do tej pory na tle innych wypadaliśmy dość słabo, jeśli chodzi o innowacyjność. Dziś nadrabiamy stracony dystans w wyniku właśnie komunizmu i błędów jakie popełniono podczas transformacji ustrojowej. Chcemy przejść na inny etap rozwoju. Trzeba odejść od tej filozofii, która kiedyś zawarta była w planie Balcerowicza, filozofii, która sprowadzała się do importu kapitału zagranicznego, eksportu siły roboczej i bycia gospodarką komplementarną, która skupiała się wyłącznie na produkowaniu części do produktów wysoko rozwiniętych, szczególnie Niemiec. Są firmy, którymi możemy się już obecnie chwalić. Jest dobrze, ale jest to dopiero początek drogi. Czy się uda osiągnąć nasze ambitne cele i czy za dziesięć lat pojedziemy na te same targi i czy będziemy mogli zobaczyć dziesięć razy większą ekspozycje naszych firm, rywalizującymi z najlepszymi na świecie, z tego nie wiem, ale bardzo bym tego Polsce życzył.

W jakim stanie jest w momencie polska gospodarka?

Gospodarka jest w dobrym stanie. Jej przestawienie zupełnie inne tory wymaga jednak czasu i zdecydowania. Patrząc na polską ekspozycję można być optymistą. Ale wymaga dobrej. stabilnej polityki, dużego poparcia społecznego i mobilizacji

Obok naszej ekspozycji znajduje się ekspozycja chińska i rosyjska. Niemcy ciagle jeszcze spozierają łakomie na Rosję. Jednak obecnie Polska jest dla nich większym partnerem. To także o czymś świadczy.

Dziękuję za rozmowę.