Zbigniew S., biznesmen znany z ujawnienia w sieci afery podsłuchowej, jest podejrzany o wyrządzenie szkody spółce z Krakowa. Mowa o blisko 30 mln złotych. ,,Sprawa dotyczy w głównym zakresie podjętych w roku 2014 działań związanych z nieprawidłowościami w obrocie mieniem spółki Viamot S.A. w Krakowie, skutkujących powstaniem szkody w wielkich rozmiarach w tej spółce na łączną kwotę ok. 29 mln zł'' - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie, Janusz Hnatko.


Zbigniew S. usłyszał już zarzuty wyrządzenia szkody oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach celem osiągnięcia korzyści majątkowe. Oskarżono go także o udaremnienie lub uszczuplenie zaspokojenia wielu wierzycieli. Sąd zastosował areszt tymczasowy, jako podstawę wymieniając obawę matactwa i zagrożenie wysoką karą - a Zbigniewowi S. grozi 10 lat więzienia.


W tej samej sprawie aresztowano już cztery inne osoby: Sebastiana W., Mariusza R., Bartłomieja K. oraz Filipa U., mężczyzn współdziałających ze Zbigniewem S. w popełnieniu przestępstwa. Jak podała prokuratura, inkryminowane osoby ,,podejmowały szereg działań zmierzających do wyprowadzenia składników majątku spółki poprzez zbywanie należących do niej nieruchomości po rażąco zaniżonych cenach i w zamian za bezwartościowe udziały i składniki majątku w podmiotach trzecich''.

Dodatkowo podejrzani ,,transferowali także środki pieniężne zgromadzone na rachunkach bankowych krakowskiej spółki pod pretekstem płatności za faktury, bez uzyskania towaru, za który dokonana była płatność''. Sprzedawano też wartościowe nieruchomości bez uzyskania płatności.

mod/pap