Były Komendant Główny Policji przekonuje, że funkcjonariusze CBA przekroczyli uprawnienia, wchodząc siłowo do jego mieszkania. Twierdzi też, że otrzymał propozycję zmniejszenia ciężaru zarzutów, jeżeli pomoże w uderzeniu w jednego z byłych ministrów w rządzie PO/PSL.

,,Nie czuję się przestępcą. 10 prokuratorskich zarzutów, jak to brzmi dla opinii publicznej? Nie do końca się zgodzę, że te zarzuty tak naprawdę odzwierciedlają ich moc. Powiem w ten sposób: art. 231 Kodeksu karnego to przekroczenie uprawnień'' - powiedział Zbigniew Maj.

I pytał rozgoryczony, czy przy takim przestępstwie ,,używa się grupy uderzeniowej; wchodzi się o 6:00 z drzwiami, rzuca się mnie na podłogę, przy mojej rodzinie, moja małżonka leży przy schodach, stoi przy schodach, pilnowana przez funkcjonariusza, reszta biegnie do pokoju córki, nieletniej, jest jeden krzyk, huk i tak naprawdę w domu odbywają się dantejskie sceny''.
Były Komendant Główny Policji przyznawał, że rozumie podstawę do zatrzymania go, ale już nie ,,do siłowego wejścia w tym przypadku''.

,,Jeśli pomogę, wskaże pewne osoby, miałem zasugerowane, nie powiedziane, więc w tym momencie ciężar gatunkowy tego, co się dzieje ze mną, będzie lżejszy. Tak, dobrze pan rozumie [była oferta, że jeśli obciąży konkretną osobę, to mu odpuszczą]. Chodziło o jednego z ministrów rządu PO-PSL'' - dodawał Maj.

Policjant przekonywa też, że ,,nie jest przypadkiem'', iż tego samego dnia ,,zatrzymany [zostaje masa], zatrzymany były Komendant Główny Policji, trafia akt oskarżenia w stosunku do byłego ministra Biernata''. ,,To teatr jednego reżysera'' - powiedział Maj, dodając, że myśli o prokuratorze generalnym Zbigniewie Ziobrze.

Według komunikatu Prokuratury Krajowej, Majowi zarzuca się przekraczanie uprawnień i ujawnianie informacji, a także nakłanianie do tego byłych dyrektorów delegatur CBA.

mod/300polityka, fronda.pl