1. Wczoraj ministerstwo finansów opublikowało komunikat prezentujący szacunkowe wykonanie budżetu państwa za rok 2019, z którego wynika, że dochody podatkowe są wyższe o ponad 18 mld zł od tych z roku ubiegłego, natomiast deficyt niższy o blisko 15 mld zł od planowanego.

Te wyraźnie lepsze niż przewidywano wyniki osiągnięto mimo spowolnienia gospodarczego szczególnie w IV kwartale poprzedniego roku, kiedy to wzrost PKB osiągnął tylko 3,4% (w całym roku 2019 wzrost PKB wyniósł 4%).

W okresie styczeń - grudzień 2019 roku zrealizowano dochody w wysokości 400,6 mld zł, czyli 103,3% planowanych i 414 mld zł czyli 99,5% planowanych wydatków, co oznacza, że deficyt wyniósł tylko 13,7 mld zł tj. 47,9% jego planowanej kwoty (deficyt całoroczny został zaplanowany w 2019 roku w wysokości 28,5 mld zł).

Na szczególne podkreślenie zasługuje fakt, że odnotowano wzrost dochodów z 4 podatków (VAT, PIT, CIT, a także podatku od instytucji finansowych, tylko dochody z akcyzy były na poziomie poprzedniego roku) w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego, choć poziom zaplanowanych dochodów podatkowych w 2018 roku był przecież bardzo „wyśrubowany”.

2. W okresie 12 miesięcy ubiegłego roku dochody budżetu państwa były wyższe o blisko 13 mld zł w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego, przy czym dochody podatkowe były wyższe o ponad 18 mld zł.

Po 12 miesiącach widać wyraźnie wzrost wpływów z podatku VAT zarówno w stosunku do roku ubiegłego, jak i dochodów zaplanowanych choć dochody te ustalono na bardzo wysokim poziomie (były one wyższe o 5,9 mld zł czyli o 3,4 %).

Z kolei dochody z obydwu podatków dochodowych były wyraźnie wyższe: z podatku PIT były wyższe o 9,9 % w ujęciu rok do roku (tj. o ok. 5,9 mld zł), z podatku CIT były wyższe aż o 15,5 % r/r (tj. ok. 5,4 mld zł), a z podatku od niektórych instytucji finansowych były wyższe o 4,3% % w ujęciu r/r ( tj. o 0,2 mld zł).

W tej sytuacji wpływy z podatku VAT w 2019 roku przekroczyły 183 mld zł, dochody z akcyzy blisko 72,5 mld zł, dochody z PIT wyniosły blisko 65,5 mld zł, dochody z podatku CIT przekroczyły 40 mld zł, a podatek od instytucji finansowych przekroczył kwotę 4,7 mld zł.

W odniesieniu do obydwu podatków dochodowych trzeba pamiętać, że stanowią one także dochody jednostek samorządu terytorialnego i tak wysokie wykonanie wpływów oznacza, że w ich budżetach znalazło się około 65 mld zł z tytułu PIT (samorządy sumarycznie mają blisko 50% udziału w tym podatku) i około 10 mld zł wpływów z podatku CIT (samorządy mają blisko 25% udział w CIT).

3. Jak podkreśla ministerstwo finansów w komunikacie; wyższe niż w roku poprzednim, wpływy z PIT wynikają z dobrej sytuacji na rynku pracy i wyraźnego wzrostu wynagrodzeń.

Natomiast wyższe po 12 miesiącach aż o 15,5 % wpływy z CIT świadczą o tym, że coraz lepiej działa klauzula zabraniająca unikania opodatkowania, a przedsiębiorcy nie chcą ryzykować kontroli skarbowych (przypomnijmy, bowiem, że na 2019 rok po raz kolejny obniżono stawkę tego podatku tym razem do 9% dla firm o obrotach nieprzekraczających 1,2 mln euro).

Wszystko to spowodowało, że dochody podatkowe po 12 miesiącach 2019 roku, są wyższe o ponad 18 mld zł w porównaniu do tego samego okresu roku ubiegłego, mimo tego, że ówczesne dochody stanowiły „wysoką bazę” do takiego porównania.

4. Z kolei wydatki w okresie styczeń - grudzień 2019 wyniosły jak już zaznaczyłem wyżej 414, 2 mld zł tj. 99,5% planowanych, co oznacza, że były o 23,8 mld zł wyższe niż te 2018 roku (wtedy wyniosły 390,5 mld zł).

Główne pozycje tego wzrostu to subwencja ogólna dla jednostek samorządu terytorialnego wzrost o 6,1% tj. o 5,3 mld zł, dotacja do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (wyższa o 3,1 mld zł, głownie w związku z wypłatą 13 emerytury), a także z tytułu rozliczeń z budżetem UE, były one wyższe o 3,1 mld zł, z kolei niższe były koszty obsługi długu Skarbu Państwa o 2,2 mld zł w ujęciu r/r.

Sumarycznie więc dochody podatkowe były wyższe o aż 18 mld zł od tych z roku 2018, a deficyt budżetowy o 15 mld zł niższy niż ten zaplanowany w budżecie na rok 2019, mimo tego, że szczególnie w II połowie poprzedniego roku mieliśmy do czynienia ze spowolnieniem gospodarczym.

Zbigniew Kuźmiuk