Na antenie Polskiego Radia 24 wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz opowiedział o „zakrojonej na szeroką skalę akcji Łukaszenki”, w ramach której białoruskie służby ściągają samolotami uchodźców do Mińska, skąd transportują ich na granicę z Polską lub Litwą.

- „Służby raportują, że samoloty dowożą uchodźców z południa do Mińska. Dalej są transportowani w sposób zorganizowany na granicę z Polską albo z Litwą. To nie są osoby przypadkowe. Pamiętajmy, że granica z Białorusią to granica z Unią Europejską, za którą odpowiada Polska”

- powiedział wiceminister Skurkiewicz.

Podkreślił, że podejmowane w związku z tym zagrożeniem działania strona polska konsultuje z Frontexem.

- „Dziwię się politykom, szczególnie Platformy Obywatelskiej, którzy te działania próbują dezawuować, dyskredytować i krytykować. To jest absolutnie nieporozumienie”

- powiedział polityk, nawiązując najpewniej m.in. do wczorajszego wystąpienia Donalda Tuska w Gołdapi.

Rozmówca Stanisława Janeckiego opowiedział również o akcji ewakuacyjnej polskich obywateli i współpracujących z Polakami Afgańczyków. Wczoraj do Warszawy przyleciało blisko 80 osób. Dziś ewakuowane będą kolejne. Wiceminister przypomniał przy tym, że Polska już w czerwcu przeprowadziła pierwsze ewakuacje z Afganistanu.

- „My, jako Rzeczypospolita Polska wszystkich tych, którzy współpracowali z naszymi kontrahentami, z naszymi misjami dyplomatycznymi ewakuowaliśmy praktycznie do końca czerwca, bo ostatnia rodzina z Afganistanu, która chciała wyjechać jeszcze w czerwcu, została ewakuowana 27 lub 28 czerwca”

- wyjaśnił.

- „Dziś są ewakuowani ci, którzy takiego akcesu nie wyrażali jeszcze kilka miesięcy temu, czy kilka tygodni temu. Niestety ta bardzo dynamiczna sytuacja w Afganistanie, która bardzo szybko się zmieniała, spowodowała, że tych osób do nas się sporo zwracało (o ewakuację)”

- dodał.

kak/PAP, Polskie Radio 24