„Spółka, w której udziałowcem był P., nigdy nie miała nic wspólnego z firmą, dla której pracuje Komorowski” – twierdzi anonimowy prawnik, na którego powołują się autorzy tekstu w „Gazecie Wyborczej”. Lewicowy dziennik odnosi się do pytań zadanych publicznie przez europosła Solidarnej Polski Jacka Kurskiego i ustaleń „Gazety Polskiej Codziennie”. Kurski pytał, czy syn Bronisława Komorowskiego, Tadeusz pracował dla spółki związanej z byłem kapitanem WSI Piotrem P. oskarżonym o nadużycia kredytowe na niekorzyść SKOK Wołomin, w którego radzie nadzorczej zasiada. Z kolei „Codzienna” opisała pracę Tadeusza Komorowskiego, który jest prokurentem firmy Maddy. Przedsiębiorstwo to ma być pośrednio powiązane z Piotrem P. Dziennik sugeruje też, że firma Maddy działa na rzecz „wygaszenia” warszawskiej elektrociepłowni Energetyka Ursus i sprzedaży jej francuskiej Dalkii. Opublikowano także nagranie, na którym widać, jak Komorowski nie wpuszcza na teren zakładu inspektora Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie.

KJ/Wyborcza.pl, „Gazeta Polska Codziennie”