„Podczas czwartkowego meczu piłkarskiego Lecha Poznań z Żalgirisem Wilno stowarzyszenie kibiców "Wiara Lecha" wywiesiło transparent: "Litewski chamie, klęknij przed polskim panem".
Trzeba być skrajnym idiotą i jednocześnie mieć dużo złej woli, żeby wymyślić takie hasło. Kibole powinni za ten odrażający wygłup przeprosić.
Mamy nadzieję, że pod naszym listem podpisze się wielu Polaków. Także tych, którzy wielokrotnie bronili kiboli, gdy byli potępiani za swoje ekscesy. Że list podpiszą także ci, którym ze środowiskiem "Gazety Wyborczej" nie jest po drodze z różnych powodów. Mamy nadzieję, że podpiszą się pod nim także kibice Lecha Poznań i innych polskich klubów.
W tej sprawie warto machnąć ręką na podziały, bo wszystkim nam zależy na przyjaznych stosunkach z Litwą i Litwinami, naszymi sąsiadami, z którymi tak wiele nas łączy. O te dobre relacje zabiegali prezydenci Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski, Lech Kaczyński i dziś Bronisław Komorowski.
Zbierając jak najwięcej podpisów pod tym listem, chcemy Litwinom wysłać ważny sygnał: nie ma w Polsce przyzwolenia na prymitywne hasła znieważające naród litewski.”

Szkoda, że „dziennikarze” z Czerskiej nie sprawdzili powodów, dla których ten transparent znalazł się na trybunach. Szkoda, że nie opisali ekscesów jakie miały miejsce w Wilnie podczas meczu Lecha na wyjeździe. Szkoda, że głupi skądinąd transparent stał się dla nich pretekstem by po raz nie wiadomo już który nadstawiać drugi policzek w sytuacji, kiedy piorą nas po gębie bez dania racji.

Na przyjaznych stosunkach z Litwinami, drodzy państwo „dziennikarze” zależy dziś tylko nam. Nasi sąsiedzi, z którymi – waszym zdaniem – tak wiele nas łączy mają te stosunki głęboko gdzieś co udowodnili nie jeden już raz, ot choćby zakazując polskiej pisowni nazwisk, utrudniając działanie polskim szkołom czy likwidując dwujęzyczne tablice z nazwami ulic. Dlaczego wtedy nie pisaliście o przyjaznych stosunkach? Dlaczego wtedy nie grzmieliście świętym oburzeniem, dlaczego nie przypominaliście Litwinom o tym, że wiele nas z nimi łączy? Dlaczego na świat patrzycie tak bardzo jednostronnie, przez wykrzywiający obraz Polaków pryzmat ukazujący nas jako tych, którzy winni są całemu złu na tym pięknym światku?

Ja przepraszać nie zamierzam, ani Litwinów, ani nikogo. Jedyną moją winą jest to, że jestem Polakiem, a z tego akurat – wbrew instrukcjom płynącym z czerskiej redakcji – jestem dumny.

P.S.: I jeszcze jedno. Jeżeli człowiek zbyt często będzie nadstawiał drugi policzek to w bardzo krótkim czasie do nadstawiania pozostanie mu jedynie... sami się domyślcie co, panie i panowie „dziennikarze”. Choć nie wydaje mi się by było to dla was przykre, w końcu bierzecie aktywny udział w promocji zwichrowań spod znaku LGBT.

Alexander Degrejt