„Mam za sobą podobną przeprawę z polską demokracją, co wielu Polaków. Często w wyborach głosowałem w stylu Jarosława Gowina – dokonywałem wyboru, ale się nie cieszyłem. Wybierałem najmniejsze zło. Ostatnich kilka głosowań było obciążonych właśnie takim uczuciem.” – powiedział Szymon Hołownia, i dodał:

-„Głosowałem na Pawła Zalewskiego z Koalicji Obywatelskiej, uważałem go za jednego z bardziej racjonalnych polityków”.

W rozmowie z Onet.pl Szymon Hołownia mówił, że wielu Polaków, podobnie jak on, nie ma na kogo głosować, bo nikt nie spełnia ich oczekiwań, dlatego głosują na „mniejsze zło”.

Zapytany o reformę sądownictwa, stwierdził, że PiS „przejmuje sądy”, co jest „nieakceptowalne”. Zarzucił partii rządzącej konsekwentne łamanie konstytucji i próbę połączenia władzy wykonawczej z sądowniczą. Jego zdaniem obecna władza doprowadziła do chaosu, który będzie się pogłębiał, dlatego sam deklaruje, że jeżeli wygra wybory, to ten chaos powstrzyma.

W kwestii aborcji przypomniał, że jest zwolennikiem obowiązującego „kompromisu” aborcyjnego. Choć przyznaje, że w jego sumieniu aborcja nigdy nie jest niczym dobrym, to twierdzi, że jako kandydat na prezydenta musi patrzeć na te kwestie szerzej. Zapytany o tzw. pigułkę „dzień po” stwierdził jedynie, że w tej materii nie ma wyrobionego zdania.

W rozmowie Hołownia krytykował również abp Jędraszewskiego:

-„Tak, prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej. I dlatego właśnie mam olbrzymi kłopot z tym, jak różnicuje i etykietuje obywateli Polski arcybiskup Jędraszewski”.

Później odniósł się do relacji państwo-Kościół w Polsce:

-„Moim zdaniem generalnie relacje między Kościołem katolickim a polskim państwem naprawdę wymagają pilnego uporządkowania. Sprawy w wielu obszarach zaszły zdecydowanie za daleko”.

 

kak/ Onet.pl