Dzisiejszej nocy czasu polskiego Amerykanie w ataku na irackie lotnisko zabili gen. Kasema Sulejmaniego, który był dowódcą elitarnej jednostki Al-Kuds. Według prof. Antoniego Dudka wszystko to oznacza, że wojna wisi na włosku.

New Yorker” zacytował słowa byłego agenta CIA w Iraku Johna Maguire’a, według którego irański generał:

Był najpotężniejszym człowiekiem wywiadu na Bliskim Wschodzie, a nikt o nim nie słyszał”.

Dla Irańczyków z kolei Sulejmani był bohaterem wojny z Irakiem, dowódcą o ogromnej charyzmie oraz wielkich wpływach, które wynikały między innymi z jego bliskich relacji z duchowo-politycznym przywódcą Iranu Alim Chameneim.

Sulejmani, jak podkreśla „New Yorker”, samodzielnie kierował irańskimi kampaniami militarnymi, które miały wspierać podczas wojny reżim prezydenta Syrii Baszara el-Asada.

Z kolei według Bloomberga Sulejmani był drugą najważniejszą osobą w państwie, zaraz po ajatollahu Chameneim. Zabicie go z kolei wywoła „reperkusje, które mogą nawet oznaczać możliwość (wybuchu) wojny”.

Rozmówcy Bloomberga twierdzą, że Biały Dom przygotowuje się na odwet Iranu, licząc się nawet z atakiem, który mógłby mieć miejsce w Stanach Zjednoczonych.

Jak z kolei stwierdził na Facebooku prof. Antoni Dudek:

Gdy jedno państwo likwiduje szefa wywiadu innego państwa, to doświadczenie historyczne każe nam przypuszczać, że wojna wisi na włosku”.

Szef irańskiego resortu obrony zapowiedział już „miażdżącą zemstę za niesprawiedliwe zabójstwo Sulejmaniego”.

dam/PAP,Facebook