Wkurza mnie Leszek Miller rozdający prezenty z okazji Bożego Narodzenia. Dla Leszka Millera, działacza PZPR (partii komunistycznej) żaden Bóg nie narodził się w Boże Narodzenie, a zatem jakiekolwiek obchodzenie tego religijnego święta przez towarzysza Leszka Millera jest irytującą próbą zawłaszczenia symboli Kościoła Katolickiego, który Leszek Miller na co dzień zwalcza - w skrócie: wkurzający hipokryta.

Wkurza mnie też, że opłatkiem dzielą się ludzie kompletnie niewierzący. Jeśli człowieku nie wierzysz, to bądź konsekwentny i nie bierz do łapy czegoś co wprost symbolizuje Hostię, Jezusa żywego itd.

Choinka z masła z kolei nie wkurza mnie wcale, gdyż moja śp. Babcia potrafiła za pomocą noża maczanego we wrzątku rzeźbić przepiękne róże z masła. Robiła to w trzy sekundy, a myśmy to podziwiali z rozdziawionymi gębami. Te róże był ozdobą naszych świątecznych stołów i wspominam je z rozrzewnieniem.

Ponieważ w świętach Bożego Narodzenie NIE chodzi o wkurze, tylko właśnie raczej o rozrzewnienie o wzruszenia, pozwolę sobie nagrodzić tę choinkę. WIEM - chodziło o wkurzenie, ale... owocem zasad konkursowych jest jednak wzruszenie tą maślaną choinką, wspomnienie babci. Cóż więc z tego, ze chodziło o wkurz, kiedy ostatecznie pojawił się wzrusz. Baj!

Wojciech Cejrowski

aPo/Facebook