Na ostatnim posiedzeniu Komitetu Ministrów Rady Europy, które odbyło się 17 maja w Helsinkach, podjęto decyzję o przywróceniu pełnego prawa głosu rosyjskiej delegacji w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Projekt rezolucji został zgłoszony przez Francję i Niemcy, które szczególnie zabiegały o powrót Rosji do ZPRE. Innymi słowy Putin wciąż łamie prawo międzynarodowe a Niemcy i Francuzi faktycznie zachęcają go do kontynuacji agresji…

Ta decyzja jest podobna do aktu kapitulacji przed krajem agresorem, który rozpalił wojnę w Gruzji i na Ukrainie oraz zaanektował terytorium tych suwerennych państw. Upokorzenie w skutku tej kapitulacji jest również odrażające, ponieważ w skład delegacji rosyjskiej wchodzą posłowie, którzy podlegają sankcjom UE za agresję na Ukrainę i aneksję Krymu. W rzeczywistości Niemcy i Francuzi zachęcają agresora do kontynuowania pełzającej wojny przeciw Zachodowi.

Na próby uspokojenia Putin będzie reagować jeszcze gwałtowniej – stanie się bardziej arogancki, asertywny i agresywny. Wszelkiego rodzaju ustępstwa ze strony Zachodu tylko go inspirują i zachęcają. Trudno sobie wyobrazić coś bardziej prowokacyjnego niż taka polityka. Hasło „Nie prowokować Rosji” jest skutkiem fatalnej i zgubnej strategii, która w rzeczywistości prowokuje Putina do agresji i ekspansji w kierunku zachodnim.

Tragedią jest to, że wielu europejskich polityków wciąż naiwnie wierzy w możliwość „stopniowej normalizacji” stosunków z Rosją. Te iluzje są bardzo niebezpieczne, gdyż Moskwa rzuciła wyzwanie samemu istnieniu cywilizacji europejskiej. Dla Moskwy dyplomacja zawsze była i będzie narzędziem manipulacji, oszustwa i uśpienia czujności przeciwnika. Jak to wyraził kiedyś Bismarck „Umowa z Rosją nie jest warta papieru, na którym ją spisano”.

Wszelkie „resety”, normalizacje i ocieplenia stosunków z Rosją będą tymczasowe. Moskwa nigdy nie porzuca swoich niezdrowych ambicji i irracjonalnych roszczeń. Komentując niemiecko-francuskie wysiłki w sprawie przywrócenia pełnego prawa głosu rosyjskiej delegacji w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy warto przypomnieć słowa Winstona Churchilla, który powiedział w House of Commons, gdy kraje europejskie zawarły z kanclerzem III Rzeszy układ monachijski w 1938 roku: „Mieliście wybór między wojną i hańbą. Wybraliście hańbę, teraz dostaniecie wojnę”.

Włodzimierz Iszczuk

Jagiellonia.org