Wszystko wskazuje na to, że Rosja będzie w dalszym ciągu eskalowała konflikt na Ukrainie, że dojście do morza Azowskiego, to ciągle za mało. Będzie się starała dotrzeć drogą lądową do Krymu, a dalej przez prowincję Kherson i Odessę, uzyskać połączenie z Naddniestrzem. Obecne ruchy wojsk rosyjskich w Naddniestrzu mogą wskazywać na to, że Rosjanie planują tam otworzyć jakiś drugi front przeciwko Ukrainie. Po ewentualnym opanowaniu tego terytorium południa Ukrainy, niewykluczone, że będą się starali destabilizować Mołdawię. Przecież Putin i przywódcy rosyjscy już wiele lat temu zapowiadali, że ich priorytetem w polityce zagranicznej jest odbudowanie potęgi Rosji z czasów Związku Radzieckiego i objęcie ochroną ludności rosyjskojęzycznej mieszkającej dziś na tych terytoriach. Niedawno mieliśmy do czynienia z porwaniem estońskiego funkcjonariusza i można się spodziewać dalszych działań prowokacyjnych wobec państw bałtyckich. W tych krajach przecież również jest mniejszość rosyjska, więc można liczyć na dalsze prowokacje i próby ich destabilizowania, łącznie z powstaniem jakichś ruchów separatystycznych i odrywaniem poszczególnych prowincji. Inny kierunek rosyjskich działań to Kaukaz i wreszcie Kazachstan. Sytuację w tych regionach należy bacznie monitorować.

NATO powinno się dziś zdecydować na wprowadzenie wojsk na teren Europy Środkowej i na terytoria krajów bałtyckich, bo Rosja zatrzymuje się tylko wtedy, kiedy ma do czynienia ze zdecydowanymi działaniami. Przypomnę, że obecność wojsk sojuszniczych Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji w Berlinie Zachodnim w czasie zimnej wojny przyczyniła się do tego, że Rosja nie pokusiła się o zajęcie Berlina Zachodniego. Tylko w ten sposób można zapobiec dalszej eskalacji przeciwko państwo natowskim. Ale NATO powinno też pomóc państwom nienatowskim, przede wszystkim tym, z którymi ma podpisane porozumienia np. o współpracy w ramach Partnerstwa dla Pokoju. Tej pomocy najbardziej oczywiście potrzebuje Ukraina. Przypomnę, że Ukraina współpracowała z Amerykanami bardzo lojalnie, np. w Iraku, gdzie wysłała kilka tysięcy żołnierzy do naszej polskiej strefy w Iraku. W związku z tym, Amerykanie powinni czuć się zobowiązani również wesprzeć Ukrainę militarnie, aby mogła wygrać tę wojnę. Ukraina suwerenna, niepodległa, demokratyczna jest w naszym interesie – Unii Europejskiej, NATO i całego Zachodu. Jeśli Ukraina wpadnie pod dominację rosyjską, będzie to duży benefit dla Rosji na drodze odzyskania mocarstwowej, imperialnej pozycji i potężniejsza Rosja będzie jeszcze większym zagrożeniem dla Europy.

Not. Ra