O prawie pobytu dla Ludmiły Kozłowskiej w Belgii, podwyższonym ZUS-ie, stosunku PiS do Kukiz'15 oraz działaniach niemieckich koncernów medialny w Polsce, a także materiał w którym Ś.P Tomasz Krzyżanowski opowiada o swojej książce „Szara”, w której losy bohaterów z Kapsztadu, Moskwy, Zakopanego i Warszawy znajdują finał w tatrzańskiej jaskini Szara.

- Kiedyś mówiłem o tym, że bardzo lubię starych aktorów filmów. Do Clinta Eastwooda nieustannie się przekonuję. Wlaśnie ogłosił, że następny swój film nakręci w Georgi. Dlaczego? Bo to stan, gdzie panuje normalne prawo dotyczące zabijania nienarodzonych dzieci. Georgia jest obiektem ataków i restrykcji ze strony wykształconego, lewackiego Hollywood. I właśnie w Georgii będzie kręcił swój film Clint Eastwood. To jest facet - mówił Witold Gadowski

Publicysta odniósł się do sprawy Ludmiły Kozłowskiej

- Belgia przyznała prawo pobytu dla Ludmiły Kozłowskiej. Ludmiła Kozłowska może swobodnie poruszać się po Unii Europejskiej - mówił dziennikarz

- Jeżeli to jest stronniczość Unii Europejskiej, to sami widzimy, z kim wojujemy, my obrońcy tradycji, ludzie chcący żyć normalnie, ludzie wolni - dodawał

- Rosja znowu wróciła do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, będą mieli tam głos, już nie liczy się Donbas, Krym, już nie liczą się wszystkie działania Władimira Putina, bo Unia Europejska chce robić interesy z Rosją - podkreślał

Publicysta odniósł się również do ewentualnej koalicji PSL - Kukiz'15:

- To kuriozalny mariaż. Są w ugrupowaniu Kukiz'15 posłowie, którzy się z tym nie zgadzają, np: Tomasz Jaskóła. Jedyny poseł, który nie bał się sprzeciwić marszowi LGBT w Częstochowie - mówił

- Nadchodzi jesień, a z nią najpoważniejsze wybory w ostatnich dziesięcioleciach - dodawał

Gadowski skomentował również podwyżkę tzw. składki na ZUS.

-Ludzie uciekają, rejestrują firmy na Słowacji, Łotwie. Trzeba wreszcie o tym pomyśleć. Niech ktoś w końcu wejdzie w skórę drobnych przedsiębiorców - tłumaczył

Publicysta wyjaśniał, że jest również sprawa, "dla której nie może być milczenia, nawet w wakacje".

- Trwa promowana przez media z kapitałem niemieckim posługującym się językiem polskim próba rozbicia Polski na landy. Uczestniczą w tym największe samorządy w kraju, przy wtórze niemieckich mediów, które uderzają we władze, w premiera, prezydenta. Jaka powinna być za to kara? Trzeba się nad tym zastanowić - zaznaczył