W opublikowanym na łamach „Gazety Polskiej” artykule Witold Gadowski przekonuje, że katolicy muszą obecnie z podniesionymi głowami walczyć o swoje prawa. Apeluje, że dziś jest czas, by głos katolików wybrzmiał w mediach, polityce, w szkołach i na wyższych uczelniach.

- „Nadeszła pora, aby przestać chodzić ze spuszczonymi oczami. Doświadczenia ostatnich tygodni mówią jedno: polscy katolicy powinni podnieść głowy. Nie musimy za nic przepraszać, ani też niczego się wstydzić. Kościół ma do spełnienia ważną misję państwową i narodową” – pisze publicysta.

Gadowski podkreśla, że polscy katolicy to dziś w Europie ostatni bastion normalności, dlatego muszą oni zdecydowanie walczyć o swoje prawa.

-„Nie możemy dać się zagonić przed telewizory i zapomnieć o kościołach i Mszach Świętych” – zaznacza.

Dziennikarz widzi jednak też pozytywny aspekt wprowadzenia przez rząd restrykcji ograniczających życie religijne katolików w Polsce. Jego zdaniem dzięki temu, że katolicy przez dłuższy czas doświadczali braku dostępu do sakramentów, mogą bardziej docenić ich wartość w swoim życiu.

-„Teraz właśnie jest czas, aby przeciwstawić się lewicowemu terrorowi w mediach, w internecie, na ulicach miast. Trzeba stworzyć całą infrastrukturę, która sprawi, że głos polskich katolików będzie poważnie traktowany. Do tego nie wystarczą istniejące obecnie organizacje oraz oglądanie się na hierarchię. Głos katolików musi na nowo zabrzmieć w mediach, w polityce, w szkołach i na wyższych uczelniach” – apeluje w swoim artykule.

Podkreśla, że w Polsce musi rzeczywiście zaistnieć wpływowe katolickie lobby, które będzie miało realny wpływ na decyzje w państwie. Z Polski ma, dodaje, wypłynąć przykład tego, w jaki sposób świeccy katolicy mogą skutecznie wpływać na rzeczywistość.

kak/Gazeta Polska, PCh24.pl