Na południowym Uralu w Rosji szaleją ogromne pożary. Z informacji władz rosyjskich wynika, że ogień dotarł już do osiedli ludzkich. W wyniku pożarów zginęła dotychczas 1 osoba, a w ciągu jednej doby powierzchnia spalonej ziemi wzrosła do 20 tysięcy hektarów.

Pożary dotarły do ludzkich osiedli w obwodzie czelabińskim. Jeden z mieszkańców nie zastosował się do polecenia władz i nie opuścił swojego domu, w wyniku czego zmarł. O fakcie poinformował gubernator Aleksiej Teksler.

Z zagrożonej strefy ewakuowano 179 osób, z czego zdecydowaną większość stanowią dzieci (128). W pożarach spłonęły 72 obiekty budowlane - głównie altany i budynki mieszkalne.

Rosyjski minister do spraw kryzysowych Ilja Denisow poinformował, że pożary mogą przybrać formę tzw. ognistego sztormu. Dzieje się to wtedy, kiedy kilka ognisk pożaru łączy się w jeden. Zgodnie z zapewnieniami ministerstwa większość pożarów udało się ugasić, jednak w 3 miejscach na obszarach leśnych ogień nadal szaleje.

18 osobom udzielono pomocy medycznej w związku ze złym samopoczuciem i zapaleniem oczu w wyniku zadymienia. Pożary w obwodzie czelabińskim zaczęły się w ubiegłym tygodniu, a ogień szybko rozprzestrzenił się ze względu na silne wiatry.

jkg/pap