Wiceszef resortu spraw zagranicznych Paweł Jabłoński przekonywał widzów TVN, jak silnie Władimir Putin szkaluje Polskę. Na antenie programu Konrada Piaseckiego w TVN24 Jabłoński pokazał wycinek niemieckiej polskojęzycznej gazety z czasów okupacji w grudniu 1939 roku. Opisywano tam z dumą, jak Józef Stalin dziękował Adolfowi Hitlerowi za życzenia i podkreślanie przyjaźni między III Rzeszą a Sowietami.

"My bardzo precyzyjnie analizowaliśmy, w którą stronę ta narracja idzie i początkowo były też takie pomysły, żeby od razu na to zareagować. Ale uznaliśmy, że lepiej będzie zobaczyć, jakie działania komunikacyjne będą się odbywały. My trochę zakulisowo starliśmy się wpłynąć na pewne ośrodki zagraniczne po to, żeby taka narracja została odpowiednio odebrana" - powiedział w TVN24 Jabłoński.

Minister wskazywał, że Polska jest gotowa na "bardzo długą wojnę informacyjną z Rosją".

"Ta wojna informacyjna prawdopodobnie obliczona jest na to, żeby w momencie, kiedy za miesiąc mamy rocznicę wyzwolenia Auschwitz, za kolejnych pięć miesięcy mamy zakończenie II wojny światowej, to wtedy kolejne tego rodzaju wypowiedzi będą się pojawiały. Można reagować bardzo szybko, bez rozplanowania, bez głębszego przemyślenia, można jednak też zastanowić się nad tym, jaki to będzie miało efekt. Gdybyśmy zareagowali od razu, to też ta wypowiedź Putina pierwotna zostałaby bardziej wzmocniona. Przez to, że daliśmy temu chwilę odpocząć, ta narracja Putina pierwotna umarła" - wskazał polityk.

bsw/wyborcza.pl