Jak ogłosiły władze Węgier, szczyt pandemii koronawirusa jest tam spodziewany na przełomie czerwca i lipca b.r.

Minister kierujący kancelarią premiera Węgier Gergely Gulyas poinformował też, że w marcu na Węgrzech pracę straciło około 30-40 tys. osób, w kwietniu sytuacja ta ulegnie jeszcze pogorszeniu, a w sumie może to być nawet kilkaset tysięcy osób.  Powiedział też:

- Istnieją bardzo rozmaite szacunki, do tego obarczone dużą niepewnością, bo jest wiele czynników, które mogą je zmienić. Dziś możemy powiedzieć, że szczytu możemy się spodziewać w czerwcu-lipcu, ale nie jest to z mojej strony obietnica, z której można by mnie rozliczać, tylko prognoza oparta na obecnej opinii naukowców.

Powiedział również, że Węgry wystąpią do Unii Europejskiej o zniesienie ceł na wszystkie produkty, które są niezbędne do walki z koronawirusem i są sprowadzane spoza granic Unii Europejskiej.

Nad symulacjami pandemii pracują na Węgrzech wspólnie wirusolodzy i matematycy.

 

mp/pap