Podczas pogrzebu czterech ofiar antychrześcijańskiej przemocy w katedrze św. Marka w Kairze muzułmanie zaatakowali ponownie. Na żałobników, którzy wyszli na ulice Kairu, by zaprotestować przeciwko przemocy posypały się kamienie, petardy, granaty ogłuszające i zapalające. Wściekli chrześcijanie odpowiedzieli także agresywnie i na ulicach Kairu rozgorzały walki, w wyniku których zginęło kolejnych dwóch chrześcijan, a kilkudziesięciu zostało rannych.

Akcje przemocy potępił zdecydowanie prezydent Egiptu Morsi, który zapewnił, że zrobi wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo zarówno chrześcijanom, jak i muzułmanom. W specjalnym oświadczeniu skierowanym do koptyjskiego patriarchy Tawadrosa III prezydent zapewnił także, że „każda agresja wobec katedry, jest agresją wobec niego osobiście”.

Te ostre słowa w niczym nie zmieniają jednak tego, że w Kairze nadal jest niespokojnie, a iskra wystarczy, by ponownie wywołać antychrześcijańskie zamieszki.

TPT/Christiancentury.com/Religare.ru