Raport NIK wskazuje na nielegalny ubój i obrót mięsem poza kontrolą weterynarza. Z zestawienia danych wynika, że w ciągu dwóch lat takich badań nie przeszło ok. 2,5 mln świń, czyli 70-80 tys. ton tusz wieprzowych i 100 tys. odstrzelonych dzików. Odsetek zwierząt ubitych poza rzeźniami i nieobjętych badaniami weterynaryjnymi wyniósł 95 proc. 

Mięso z uboju gospodarczego jest przeznaczone dla rolnika, a nie do sprzedaży. Inspekcja Weterynaryjna ujawniła aż 486 przypadków prowadzenia nielegalnej działalności uboju zwierząt na użytek własny, w tym 12 przypadków wprowadzenia do obrotu mięsa z takiego uboju.

Zdaniem NIK ani minister rolnictwa, ani główny lekarz weterynarii dotąd nie zadbali o to, by na rynek nie trafiło mięso z pokątnego uboju. Konieczna jest również reorganizacja właściwych służb, bo dziś między nimi jest słaby przepływ informacji i występują spory kompetencyjne. A uboje gospodarcze powinny być dokonywane w rzeźniach.

Warto przypomnieć, że kraje UE już kilkanaście lat temu skonsolidowały służby inspekcyjne, zapewniając najwyższe standardy bezpieczeństwa.

„Rzeczpospolita”