Prof. Sławomir Cenckiewicz na swoim profilu na Twitterze opublikował serię pytań, jakie do biznesmena, któremu Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga zarzuca zlecanie podsłuchów w warszawskich restauracjach Sowa i Przyjaciele oraz Amber Room, wysłał dziennikarz śledczy „Newsweeka”.

„U kogo gościł Pan Marek Falenta w siedzibie PiS-u w latach 2012–2014?”, „W jaki sposób Pan Marek Falenta trafił na spotkanie promujące biografię Lecha Kaczyńskiego? Czy Pan Marek Falenta pojawił się tam na czyjeś zaproszenie? Jeśli tak, to czyje?” – pyta Falentę dziennikarz „Newsweeka”. W swojej wiadomości mejlowej Krzymowski odnosi się również do treści akt prokuratorskich ze śledztwa ws. afery taśmowej. Cytuje hipotezę, przytoczoną przez jednego ze świadków, Martina Bożka, podczas jego przesłuchania. „Według tej hipotezy za akcją podsłuchową miałby stać »Mariusz Kamiński. czyli IV RP«” – czytamy w mejlu dziennikarza.

Według „Gazety Polskiej Codziennie”, Bożek podczas przesłuchania prezentował wiele różnych hipotez, o których słyszał od „zaprzyjaźnionych przedsiębiorców”. W rozmowach tych wskazywano Bożkowi jako inspiratorów nagrywania bądź publikowania nagrań: Centralne Biuro Śledcze, szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Pawła Wojtunika, byłego szefa Wojskowych Służb Informacyjnych Marka Dukaczewskiego i byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego. „Wszystkie te hipotezy są niepotwierdzone” – podkreśla w zeznaniach Martin Bożek.

Usiłują na siłę wmontować PiS w taśmy. To same bzdury służące obrzuceniu PiS-u błotem. Nie da się podpiąć mnie pod inną partię niż PO mówi Falenta. Dodaje przy tym, że tak, jak na otwartej premierze książki „Lech Kaczyński. Biografia Polityczna”, na której było kilkaset osób, bywał też na wielu imprezach PO, PSL, SLD.

– Mam nawet konstytucję RP z dedykacją i podziękowaniami od prezydenta Bronisława Komorowskiego i Grzegorza Schetyny – stwierdził Falenta.

KJ/GPC