- Tak jak cztery lata temu, już teraz widzimy duży błąd sondażowy. Nie ma żadnego pogromu Trumpa, a wyścig jest dużo bardziej wyrównany - mówi PAP ekspert Michał Baranowski z German Marshall Fund komentując wybory prezydenckie w USA.
Ameryka jest bardzo podzielonym krajem i nie powinno to być dla nikogo zaskoczeniem – jak dodaje.
- Widać duży pesymizm wśród Demokratów, ale jeśli ogląda się prawicowy Fox News, to tam też jest nerwowo – stwierdza.
Wynik wyborów nie jest jeszcze przesądzony, to zauważa on bardzo wysokie poparcie dla ubiegającego się o reelekcję prezydenta Donalda Trumpa wśród Latynosów.
Trzy stany z tzw. "Pasa Rdzy": Wisconsin, Michigan i Pensylwania – podobnie jak w 2016 najprawdopodobniej zdecydują o zwycięstwie jednego z kandydatów – dodaje Baranowski.
- Ciężko ocenić dlaczego tak jest. Rozmawiając z ludźmi z Teksasu odnoszę wrażenie, że kluczową rolę odgrywa gospodarka i zaufanie do Trumpa pod tym właśnie względem. Ale też błędem jest myślenie, że Latynosi automatycznie będą głosować przeciwko Trumpowi dlatego, że jest za budową muru i ograniczeniem imigracji. Mówimy o ludziach, którzy już tu są, są legalnie i nie muszą automatycznie popierać większej imigracji - wyjaśnia.
mp/pap