Według nieoficjalnych informacji jakie napływają z Brukseli, Komisja Europejska może zablokować uchwalony przez polski parlament podatek obrotowy od handlu detalicznego. W przypadku negatywnej dla Polski decyzji, budżet państwa może stracić nawet 1,5 mld złotych. Komisja bada również prawidłowość wprowadzenia podatku bankowego.

Nowa ustawa, która weszła w życie 1 września tego roku, wprowadza dwie stawki podatkowe uzależnione od przychodu: 0,8 proc. od przychodu pomiędzy 17 a 170 mln zł oraz 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie. Kwota wolna od podatku wynosi 204 mln zł rocznie.

Komisja Europejska ma wątpliwości co do zróżnicowania stawek podatkowych i wysokości kwoty wolnej od podatku, co może wpływać na wykreowanie bardziej preferencyjnej pozycji dla małych sklepów.

Podobne problemy z wprowadzeniem „podatku od supermarketów” miały również Węgry. W 2015 r. Komisja Europejska zażądała wstrzymania analogicznie skonstruowanych rozwiązań, wprowadzonych przez Budapeszt i rozpoczęła formalne dochodzenie w tej sprawie. W reakcji na to władze węgierskie wprowadziły wówczas jednolity podatek dla wszystkich. Tym nie mniej poprzednie rozwiązania podatkowe zostały uznane za niezgodne z prawem unijnym.

Na podobne problemy może natrafić podatek bankowy. Komisja Europejska ma wątpliwości, czy zaproponowane przez polski rząd rozstrzygnięcia nie stworzą niedozwolonych preferencyjnych warunków jedynie dla wybranych podmiotów. Kłopotem nie jest tu stawka podatkowa wynosząca 0,44 proc. dla wszystkich, ale wysokość kwoty wolnej od podatku, która wynosi od 200 mln zł dla firm pożyczkowych, 2 mld zł dla ubezpieczycieli aż do 4 miliardów dla kas oszczędnościowo-kredytowych i banków. 

LDD, Źródło: rp.pl