Według ustaleń portalu wPolityce.pl opozycja proponuje byłemu premierowi Donaldowi Tuskowi powrót do polskiej polityki. Miałby on najpierw zostać senatorem, a później marszałkiem Senatu. Do planów tych odniósł się wicemarszałek Senatu Marek Pęk, który zaznacza, że oznaczałoby to konflikt z obecnym marszałkiem Tomaszem Grodzkim.

Prawo i Sprawiedliwość zaproponowało niezależną senator Lidię Staroń na Rzecznika Praw Obywatelskich. Jeśli objęłaby ten urząd, zwolniłoby się miejsce w okręgu olsztyńskim. Wedle ustaleń wPolityce.pl tutaj otwiera się scenariusz na powrót do polskiej polityki szefa EPL Donalda Tuska. Miałby on wystartować w wyborach i zostać senatorem. Jest też plan na wypadek, gdyby to nie Lidia Staroń została nowym RPO. Wówczas z mandatu miałby zrezygnować któryś z senatorów. Być może kolejnym etapem byłoby zrobienie z byłego premiera marszałka Senatu. Tusk miał dostać czas do końca czerwca, aby podjąć decyzję.

W powrót Donalda Tuska nie wierzy jednak wicemarszałek Senatu Marek Pęk. Choć przyznaje, że Platforma może widzieć w nim ratunek, to zdaniem wicemarszałka były premier nie zrezygnuje z roli „zamożnego emeryta politycznego w Brukseli”.

- „Ja nie za bardzo też widzę, jakby to miało się odbyć, że pan Donald Tusk miałby zostać Marszałkiem Senatu. Przecież w tym momencie pan marszałek Grodzki jest tą twarzą Senatu i nie wyobrażam sobie, że on nagle potulnie zrezygnuje ze swojej funkcji”

- mówi wicemarszałek.

Zauważa też, że groziłoby to kolejnym blamażem, jeśli opozycja przegrałaby głosowanie nad wyborem Tuska na marszałka, jak było to w przypadku ostatniego głosowania ws. preambuły do ustawy ratyfikującej Fundusz Odbudowy.

- „Podsumowując, wydaje mi się, że to naprawdę jest bardzo mało prawdopodobne, bo wymagałoby po pierwsze powrotu Tuska do Polski, po drugie ciężkiej, politycznej, codziennej pracy i według mnie on już nie będzie miał na to ochoty”

- mówi rozmówca wPolityce.pl.

Dodaje, że taki scenariusz oznaczałby też skonfliktowanie Donalda Tuska z Tomasze Grodzkim.

- „Pan marszałek tak łatwo z tego senackiego tronu nie zejdzie. W końcu został „Człowiekiem Roku Gazety Wyborczej”. Ewidentnie jest na szczycie swojej kariery politycznej. Jeszcze 2 lata temu był nikomu nieznanym senatorem, teraz jest liderem opozycji w Senacie. Myślę, że tak łatwo skóry nie sprzeda”

- przekonuje.

kak/wPolityce.pl