Według nieoficjalnych doniesień „Wprost”, posła Sławomira Nitrasa czekają konsekwencje w związku z głośną wypowiedzią o „piłowaniu” katolików. Wściekły na polityka ma być sam Donald Tusk.

Poseł Sławomir Nitras zasłynął na Campusie Polska Przyszłości zapowiedzią karania i „piłowania” katolików.

- „Uważam, że za naszego życia, może nawet w tym pokoleniu, dojdzie do tego, kiedy katolicy w Polsce staną się mniejszością. (...) Ale dobrze, żeby to się stało w sposób nie gwałtowny, żeby to się stało w sposób racjonalny, a nie na zasadzie pewnej zemsty, ale na zasadzie, że to jest uczciwa kara za to, co się stało. Musimy was opiłować z pewnych przywilejów, dlatego że jeżeli nie, to znowu podniesiecie głowę”

- mówił polityk.

To nie jedyna kontrowersyjna wypowiedź z wydarzenia zorganizowanego przez Rafała Trzaskowskiego. Szokowali też inni politycy Platformy, w tym Donald Tusk. Jednak to na posła Nitrasa szef PO ma być najbardziej wściekły. W rozmowie z „Wprostem” anonimowy polityk zapowiedział konsekwencje dla Nitrasa.

- „Najbardziej wściekły był Donald Tusk. Nitrasa czekają konsekwencje. Może pomarzyć o szefowaniu regionu zachodniopomorskiego, a na to się szykował”

- powiedział informator.

Dodał też, że Donaldowi Tuskowi udało się zdobyć poparcie większości polityków Platformy, a „frakcja” Trzaskowskiego już właściwie nie istnieje.

kak/Wprost, DoRzeczy.pl