- Trzeba sześciu miesięcy, by opanować rozprzestrzenianie się wirusa Eboli; to co teraz widzimy, to tylko wierzchołek góry lodowej - powiedziała szefowa organizacji Lekarze Bez Granic Joanne Liu w czasie konferencji prasowej w Genewie.- Jeśli nie ustabilizujemy sytuacji w Liberii, to nigdy nie ustabilizujemy całego regionu. Wcześniej Joanne Liu odbyła 10-dniową podróż po ogarniętym epidemią regionie.

Jak podkreśliła Liu, walka z epidemią wymaga większego zaangażowania ze strony Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) oraz świata. - Wszystkie rządy muszą się zmobilizować. I trzeba to zrobić natychmiast, jeśli chcemy powstrzymać rozprzestrzenianie się epidemii. Konieczne jest ich zaangażowanie na dłuższą metę, mówimy tu o wielu miesiącach - co najmniej sześciu - walki z wirusem, a ja i tak jestem optymistką - powiedziała Liu.

Dodała, że sytuacja pogarsza się szybciej, niż medycy są w stanie zareagować. - Mamy do czynienia z totalnym brakiem właściwej infrastruktury – mówiła LIu.

W piątek WHO podało, że oficjalne podsumowania liczb chorych i zarażonych "mogą dramatycznie zaniżać skalę epidemii". - Eksperci przeszukują Sierra Leone i znajdują coraz więcej osób zarażonych - wyjaśnił rzecznik WHO Gregory Hartl.

Centra leczenia Eboli w Afryce Zachodniej zapełniają się tak szybko, że zaczyna brakować miejsc dla chorych.

Problem pogarsza to, że "ludzie boją się centrów medycznych. A możliwości śledzenia osób, które miały kontakt z chorymi są teraz niewystarczające" - przekonywała Liu. W mieście Kailahun w Sierra Leone na przykład wytropić 2 tys. osób, które miały kontakt z chorymi na Ebolę, ale personel jest tak nieliczny, że może prześledzić drogę tylko 250 osób – wyjaśniła. - Nigdy wcześniej nie widzieliśmy czegoś takiego. Trzeba teraz wypracować całkiem nową strategię, bo (zasięg) Eboli nie ogranicza się już do kilku wiosek - ona się rozprzestrzenia w Monrowii, mieście, które ma 1,3 mln mieszkańców - powiedziała Joanne Liu.

Władze Liberii w środę wieczorem otrzymały nieliczne dawki eksperymentalnego leku przeciw Eboli, nie przetestowanego jeszcze klinicznie preparatu ZMapp. Podobno dd czwartku lek dostawały trzy lub cztery osoby.

Według danych WHO ze środy liczba ofiar śmiertelnych epidemii Eboli w Afryce Zachodniej wyniosła 1069; 1975 osób jest zarażonych wirusem.


ed/ Telewizja Republika