Prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski zabiera się za refundację in vitro. Włodarz skierował do Rady Miasta projekt uchwały przedłużający stołeczny program refundacji in vitro do 2022 r.

Maksymalna kwota dofinansowania jednej próby zapłodnienia pozaustrojowego miałaby wynieść 6 tys. zł. W najbliższy czwartek radni będą pracować nad tym projektem. 

W poniedziałek warszawski ratusz poinformował, że dofinansowanie stołecznego programu zapłodnienia in vitro ma zostać zwiększone. Obejmuje to podniesienie poziomu dofinansowania świadczeń zdrowotnych w zakresie zapłodnienia pozaustrojowego oraz kriokonserwacji komórek jajowych. Dzięki projektowi skierowanemu do Rady Miasta ma zwiększyć się także dostępność do programu, zwłaszcza dla osób, dla których koszt był wcześniej zbyt wysoki. 

Zgodnie z projektem uchwały, który skierował do Rady Warszawy prezydent miasta, środki finansowe przeznaczone na program w latach 2019-22 wyniosą ponad 33 mln zł. Maksymalna kwota dofinansowania jednej próby zapłodnienia pozaustrojowego to 6 tys. zł. Każdej parze, która zgłosi się do programu przysługiwać będą trzy próby.

"Program in vitro jest dla wielu par jedyną szansą na własne dziecko. Chcę, by Warszawa nadal wspierała osoby zmagające się z problemem niepłodności. Nie tylko kontynuujemy program w kolejnych 3 latach, ale także zwiększyliśmy wkład finansowy miasta"-poinformował prezydent Warszawy. 

Trzaskowski spotkał się z falą krytyki ze strony internautów, którzy zwracają uwagę, że stolicy nie stać na spełnienie obietnic prezydenta Warszawy z kampanii wyborczej, ale na ideologię środków jak widać nie brakuje. 

"Nie ma obiecanych parkingów, nowych dróg, estakad nad Dolinką, ale za to jest hostel LGBT, in vitro i ścieżki rowerowe za 100 milionów. Fajnie że prezydent Warszawy wie jakie powinien mieć priorytety"-pisze na Twitterze Typowy miejski aktywista. 

Warto podkreślić, że zapłodnienie in vitro jest nie tylko drogie, nie zawsze skuteczne, a przede wszystkim- wątpliwe etycznie. 

yenn/PAP, Fronda.pl