Kandydat na prezydenta KO Rafał Trzaskowski zadeklarował dziś, że jest przeciwny adopcji przez pary jednopłciowe. Byłaby to z jego strony bardzo ważna deklaracja, gdyby nie pewien istotny szczegół. Co innego kandydat mówi, a co innego pisze w swoim programie wyborczym.
Prezydent Andrzej Duda stwierdził dziś, że do polskiej konstytucji powinien zostać wprowadzony zapis, który wprost wykluczałby przysposobienie lub adopcję dziecka przez osobę pozostającą w związku jednopłciowym. Zapowiedział, że w przyszłym tygodniu podpisze odpowiedni dokument wraz z prezydenckim projektem zmian w konstytucji.
O sprawę tę zapytano kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. O dziwo, stwierdził on, że jest przeciwny adopcji dzieci przez pary homoseksualne:
- „Jestem przeciw adopcji dzieci przez pary jednopłciowe i wydaje mi się, że takie jest stanowisko większości partii politycznych” – stwierdził polityk.
Problemem jest jednak to, że coś całkiem innego Rafał Trzaskowski zawarł w swoim programie wyborczym. Czytamy w nim:
- „W ramach przysługującej mi inicjatywy ustawodawczej przedstawię projekt ustawy o związkach partnerskich, zgodny z założeniami poselskiego projektu złożonego do Sejmu w poprzedniej kadencji”.
A co zakładał tenże projekt? W jego punkcie 1. art. 17. zapisano:
- „Partner może przysposobić zstępnego drugiego partnera, w pierwszym stopniu pokrewieństwa, na zasadach określonych w Tytule II Dziale II ustawy z dnia 25 lutego 1964 r. -Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz. U z 2017 r. poz. 682)".
Dalej podkreślono, że „płeć partnera przysposabiającego nie może być podstawą odmowy przysposobienia przez sąd”.
Wobec dzisiejszej deklaracji Rafała Trzaskowskiego należałoby więc przyjąć argument, jakim sąd uzasadnił oddalenie pozwu przeciwko kandydatowi KO ws. jego wypowiedzi o milionie bezrobotnych Polaków:
- „W wypowiedziach innych niż materiały wyborcze, szczególnie podczas wieców, dopuszczalne są hiperbole słowne, wypowiedzi przejaskrawione i prowokacyjne”.
Należy rozumieć, że Rafał Trzaskowski zajmuje stanowisko, jakie wyraził w swoim programie wyborczym, a na wiecach jedynie „przejaskrawia” i „prowokuje”.
Podobno Rafal Trzaskowski jest przeciwny adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. I dlatego wpisał do swojego programu obietnicę, że wprowadzi konkretną ustawę o związkach partnerskich. Projekt tej ustawy zezwala na adopcję dzieci przez pary jednopłciowe. Więcej w #Jedziemy https://t.co/Q8q4yPMPxz pic.twitter.com/sCkEgZCmc4
— michal.rachon (@michalrachon) July 4, 2020
Rafał Trzaskowski przeciwko własnemu programowi ⁉️
— Krzysztof Kossowski 🇵🇱 (@K_Kossowski) July 4, 2020
Czytamy:
"W ramach przysługującej mi inicjatywy ustawodawczej przedstawię projekt ustawy o związkach partnerskich, zgodny z założeniami poselskiego projektu złożonego do Sejmu w poprzedniej kadencji."
A tymczasem w projekcie: pic.twitter.com/JcpJhaF4Xl
No wiec @trzaskowski2020 jest przeciwko adopcji bo to temat zastępczy. Tymczasem w jego programie... srogie dragi weszły w sztabie, ze ktoś pozwolił mu gadać takie bzdury. pic.twitter.com/h4UrmvTenm
— Bart Staszewski 🏳️🌈🇵🇱 (@BartStaszewski) July 4, 2020
Panie @trzaskowski_, albo Pan nie zna swojego programu: https://t.co/MKWfey0IPY, albo treści zapowiadanej ustawy: https://t.co/o1bFq59h8w
— Anna-Maria Żukowska 💁🏻♀️ #Lewica ↙️↙️↙️🏳️🌈☮️ (@AM_Zukowska) July 4, 2020
Jest jeszcze inna ewentualność: ściemnia Pan. https://t.co/k0NV2ZUbAc pic.twitter.com/5cOPfVIvZw
kak/niezależna.pl, Twitter, fronda.pl