Jeszcze raz powtórzę – nie mam nic do ukrycia. Tylko odkąd to przychody prezesów Orlenu są poddawane pod publiczną dyskusję? Niech mi pan powie, czy któremukolwiek prezesowi Orlenu urządzono taki koszmar? Ja się nie dam sterroryzować. Obciążę kosztami ochrony Platformę Obywatelską. To, że moje dziecko płacze, tego im nie podaruję” – powiedział prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, odnosząc się do działań polityków opozycji totalnej.

W rozmowie z Wirtualną Polską dodawał:

Od kiedy podaje się prywatne dane adresowe prezesa strategicznej spółki, który prowadzi ważne inwestycje do publicznej wiadomości? Czy panowie posłowie Tomczyk i Sowa zapewnią teraz bezpieczeństwo mnie i mojej rodzinie w moim własnym domu? Czy ochronią mojego syna przed obcymi ludźmi, którzy teraz przyjeżdżają pod mój dom? To jest państwo prawa? To są nasi parlamentarzyści?”.

Podkreślił też, że Orlen w tej chwili jest w kluczowym momencie jeśli chodzi o wzmacnianie przyszłej pozycji spółki. Wskazał na liczne sukcesy jak przejęcie grupy Energa, spółki Ruch oraz finalizowane właśnie przejęcie Lotosu.

Obajtek dodał, że każdy ze wspomnianych projektów jest elementem większej układanki i sfinalizowanie tego nie jest na rękę wielu środowiskom:

To jest kwestia potężnych interesów, kwestia dywersyfikacji dostaw ropy. To są wielkie interesy, którym idziemy w poprzek”.

Stwierdził też, że ataki na niego wiążą się z jego skutecznością i determinacją. Powiedział wręcz, że „zlecenie” na niego realizuje między innymi „Gazeta Wyborcza”. Celem, podkreśla Obajtek, jest wstrzymanie projektów kluczowych dla Orlenu oraz polskiej gospodarki.

dam/PAP,"Wirtualna Polska"