Stany Zjednoczone, Rosja i Jordania uzgodniły zawieszenie broni w Syrii. Od jutra ma ono obowiązywać w południowo-zachodniej części kraju. Według zapowiedzi jordańskiej, teren objęty umową został uzgodniony przez syryjskie siły rządowe i rebeliantów.

Zawieszenie broni zostało zapowiedziane po wczorajszej rozmowie w cztery oczy prezydentów Rosji i USA podczas szczytu G20 w Hamburgu. Konflikt syryjski był jednym z jej tematów. Moskwa popierała dotąd syryjskie władze, podczas gdy Waszyngton wzywał do odsunięcia od władzy syryjskiego prezydenta Baszara al-Assada.

Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zasygnalizował, że zawarcie umowy jest owocem kilku miesięcy niejawnych rokowań między Rosją a USA w sprawie Syrii. Dodał, że oba kraje będą współpracować z Jordanią, aby dać "gwarancję przestrzegania zawieszenia broni przez wszystkie grupy".

Sekretarz stanu USA Rex Tillerson podkreślił, że spotkanie jest dowodem na możliwość współpracy Rosji i Stanów Zjednoczonych na rzecz deeskalacji konfliktu w Syrii i wyraził nadzieję na jej kontynuację. Zdaniem Rexa Tillersona, spotkanie pokazało także, że cele dla Syrii są "dokładnie takie same", a różnica dotyczy tego, jak powinny zostać osiągnięte.

W trwającym od 2011 roku konflikcie w Syrii ponad 300 tysięcy osób straciło życie, 5,5 miliona osób wyjechało z kraju, a ponad 6 milionów mieszkańców zostało przesiedlonych wewnętrznie.

daug/IAR