"To co zbudowaliśmy przez ostatnie 4 lata, ten fundament programu Zjednoczonej Prawicy, który oparł się na rodzinie, to powinno być kontynuowane. Bardzo poważnym błędem jest oddanie przewodnictwa Komisji Rodziny w Sejmie - mówiła była premier Beata Szydło podczas konferencji "Od tolerancji do despotyzmu. Lewicowy marsz na Polskę", organizowanej przez europosła PiS Ryszarda Legutkę w siedzibie Zgromadzenia Księży Misjonarzy.

"Ktoś może powiedzieć: to tylko komisja. Jedna z wielu, pewnie też nie najbardziej znacząca, bo oczywiście są komisje, które mają może dużo większe znaczenie polityczne, czy to komisja obrony, ds. służb, finansów. Ale ja uważam, że w czasach kiedy my żyjemy, tym momencie, gdy w polskim parlamencie znalazła się reprezentacja ugrupowań lewicowych, które nie ukrywają z jakim programem przyszły. Bo nie można im odmówić, że oni nie mają programu, który ma również dotykać sytuację rodzin. Mają i to bardzo mocno zdefiniowany i bardzo konsekwentnie przez nich lansowany"-mówiła Beata Szydło.


"Ale to zupełnie inny model budowania rodziny, a ja myślę, że możemy powiedzieć, że to model destrukcji rodziny i jeśli zgadzamy się na to, by oddać taki symbol, na którym budowaliśmy całą drogę do tego, byśmy dzisiaj mogli mówić, że Zjednoczona Prawica ma szansę na ugruntowanie tutaj w Polsce, a również wierzę, że to będzie trend który dzięki Polsce, dzięki Węgrom będzie mocno rozprzestrzeniał się nie tylko w naszej części Europy, ale i również w całej Europie. Może kiedyś będzie szansa na to, by obronić to, co jest fundamentem, czyli te wartości, na których Europa została zbudowana. Nie wolno nam oddawać takiego symbolu, jakim jest właśnie rodzina"-wskazała była premier.

 

yenn/Tysol.pl