Sąd w Wielkiej Brytanii nakazał zabicie dziecka niepełnosprawnej kobiety. Sędzia Nathalie Lieven uznała, że ma prawo wydać wyrok śmierci "w najlepszym interesie" matki będącej w 22. tygodniu ciąży. 


Sędzia Lieven uznała, że ma prawo wydać wyrok śmierci na dziecko nienarodzone, bo tak będzie "lepiej" dla niepełnosprawnej. 
Co więcej sędzia przyznaje, że to, co robi, to "ogromna ingerencja" państwa w życie jednostki. Uważa jednak, że ma prawo to zrobić w imię "najlepszego interesu" niepełnosprawnej. Matka niepełnosprawnej zadeklarowała, że będzie opiekować się wnukiem. Sędzia się tym jednak nie interesuje. Twierdzi, że wie lepiej, co będzie dobre - i ma tym być śmierć dziecka.

Pod przymusem zostanie wykonana aborcja. Nie chce tego ani niepełnosprawna, ani jej matka, ani opiekun socjalny, który zajmuje się rodziną.

Sąd decyduje o ludzkim życiu... Ostatni raz w Europie takie standardy były w sądach nazistowskich Niemiec. Podobnie jest w komunistycznych Chinach, gdzie "niepotrzebne" dzieci są przymusowo zabijane w łonach matek.

Mamy do czynienia nie tylko z cywilizacją śmierci. To także cywilizacja zniewolenia i traktowania ludzi jak bydła, którym zarządza państwo. Sędzia, państwowy urzędnik, okazuje się być uprawniony wydawać wyroki śmierci na dzieci nienarodzone, łamać wolę rodziny. To nie jest liberalizm, to nie jest wolność - to jest totalitaryzm.

bsw