Małgorzata Sadurska, szefowa Kancelarii Prezydenta RP w audycji „Sygnały dnia” (Program I Polskiego Radia) odniosła się do zorganizowanego szczytu unijnego przez Donalda Tuska na Malcie. Uznała,  że nie ma potrzeby by prezydent Andrzej Duda uczestniczył w tym - nieformalnym szczycie unijnym: "Nie bardzo rozumiem wypowiedzi przedstawicieli PO, ponieważ jest to nieformalny szczyt, a po drugie Polska może być reprezentowana przez wicepremiera Janusza Piechocińskiego. Poza tym dymisja rządu może być złożona na piśmie. Pan prezydent Andrzej Duda ma obowiązki, które wynikają z kalendarza posiedzeń Sejmu i Senatu – będzie obecny na pierwszym posiedzeniu Sejmu, ale ma obowiązki regulaminowe, jeśli chodzi o obrady Senatu, więc ma obowiązki w Polsce. Szczyt na Malcie to zadanie dla rządu. Rząd może być reprezentowany przez wicepremiera, jest nieformalny i został zwołany w ostatniej chwili". I dodała: "Myślę, że przewodniczący Rady Europejskiej zna kalendarz wyborczy. Zwoływanie szczytu unijnego w takim dniu jest drobnym niedopatrzeniem. Nie wpadajmy w paranoję!".

Sadurska powiedziała również, że obecność na szczycie unijnym Janusza Piechocińskiego byłaby dobrym wyjściem z kłopotliwej sytuacji. "To byłoby jakieś rozwiązanie, bo zobaczymy 12 listopada, że różne kraje będą różnie reprezentowane, ponieważ to szczyt nieformalny".

Na pytanie o uroczystości 11 listopada, Sadurska powiedziała, że prezydent Andrzej Duda będzie przewodniczył tradycyjnym uroczystościom w Warszawie, a także weźmie udział w obchodach Święta Niepodległości w Białej Podlaskiej. "Pan prezydent chce łączyć się w  tym dniu również z mieszkańcami innych miejscowości". A na pytanie o odmowę wzięcia udziału w Marszu Niepodległości organizowanego przez RN, odpowiedziała: "Nie weźmie udziału, ponieważ będzie w tym dnu w innym miejscu.".

marek