Historia kierowniczki kliniki aborcyjnej, która sama zabiła dwójkę swoich dzieci, by pewnego dnia, po obserwowaniu aborcji na USG zerwać ze swoim fachem i przejść na stronę pro life – powinna być przeczytana w każdym domu. Zwolennicy aborcji dzięki niej mogą zrozumieć, w jakim oszustwie uczestniczą, obrońcy życia lepiej zrozumieć drugą stronę. A wszyscy, niezależnie od poglądów, zadziwią się niezwykłymi drogami, jakimi Bóg prowadzi człowieka. Lektura obowiązkowa.

A. Johsnon, niePLANOWANE, tłum. A. Rasztawicka-Szponar, Edycja św. Pawła, Częstochowa 2012

 

 

 

 

Opętanie nie jest mitem, a zniewolenie duchowe groźbą, jaką chrześcijanie chcą ograniczyć wpływy innych religii. To bolesne spotkanie z osobowym złem, które może rozpocząć się od niewinnej z pozoru zabawy. Jakie są jego skutki, ale też jak prosty i banalny może być jego początek – to pokazuje Robert Tekieli w swojej najnowszej książce. Historie opętanych i zniewolonych robią wrażenie, i skłaniają do mocniejszej troski o swoje życie duchowe. A do tego uświadamiają, jak bardzo trzeba uważać na sprawy duchowe, nawet w najprostszych sytuacjach życiowych.

Robert Tekieli, Egzorcyzmu, opętanie. 28 prawdziwych historii, Wydanictwo M, Kraków 2012, ss. 140.



 

 

Psy Stalina – to krótkie i niezwykle dosadne określenie stalinowskich oprawców, ludzi, którzy przeprowadzali na zlecenie wodza i partii brutalne czystki, wykonywali wyroki, torturowali więźniów, a także przeprowadzali eksperymenty medyczne. Nikita Pietrow pokazuje tych ludzi, opisuje ich życiowe drogi, a przede wszystkim pokazuje, jak kończyli. Alkoholizm, choroby psychiczne, a niekiedy śmierć z ręki kolegów – to raczej norma, niż wyjątek w tym fachu. Wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Memoriał nie ma jednak usprawiedliwień dla oprawców. On jest ich prokuratorem, kimś, w kim nie ma współczucia, jest tylko zimna satysfakcja, że można o nich przypomnieć, i przynajmniej w ten sposób ich ukarać.

N. Pietrow, Psy Stalina, tłum. J. Prus-Wojciechowska, Wydawnictwo Demart, Warszawa 2012, ss. 323.





Druga część bestselerowej i świetnie napisanej biografii Jana Pawła II pióra amerykańskiego teokonserwatysty, to lektura nie tylko dla tych, którzy uznają się za dziedziców pokolenia JP2, ale dla wszystkich, którzy chcą lepiej zrozumieć Kościół. Z wieloma ujęciami tematyki historycznej (szczególnie dotyczy to Polski) można się nie zgadzać, z wieloma można polemizować, ale mimo to warto poznać amerykańskie spojrzenie nie tylko na samego bł. Jana Pawła II, ale i na historię Polski (choć akurat tę ostatnią trudno podzielać).

G. Weigel, Kres i początek, tłum. M. Romanek, Wydawnictwo Znak, Kraków 2012.



 

 

To opowieść o polityku, który zmienił Węgry, który może być wzorem dla wielu zachodnich, ale i polskich technokratów, bowiem jest ideowcem, ale i przykładem dla wielu ideowców, bowiem jest także technokratą. Orban jest także człowiekiem, który potrafi przekuwać idee w fakty, a opowieść Jankego o nim, choć jest niewątpliwie wyrazem fascynacji węgierskim politykiem, nie jest pozbawiona niuansów. Słowem to książka, którą każdy konserwatysta przeczytać powinien.

I. Janke, Napastnik. Opowieść o Viktorze Orbanie, Wydawnictwo Demart, Warszawa 2012.

 

 

 



Szymon Hołownia może wkurzać, ale tę jego książkę warto przeczytać. „Last minute. 24 h chrześcijaństwa na świecie – to bowiem reportażowa wyprawa w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, gdzie bije obecnie serce chrześcijaństwa. Hołownia opisuje Afrykę, Amerykę Południową, ale także Azję Środkową i spotyka się z ludźmi, którzy ukrywają się po konwersji na chrześcijaństwo, głoszą Chrystusa jako kapelani, a czasem są biskupami, którzy swoje diecezje przemierzają w śmigłowcach. Jest to zatem spotkanie z żywym Kościołem i żywym słowem Hołowni.

S. Hołownia, Last minute. 24 h chrześcijaństwa na świecie, Wydanictwo Znak, Kraków 2012.

 

 

 

 

I na koniec dwie propozycje pro domo sua. W czasie świątecznych zakupów czy lektur nie zapominajcie także o najnowszym, mocno kontrowersyjnym okładkowo, ale także tekstowo numerze Frondy, a także o mojej książce „Koń trojański w mieście Boga. Pół wieku po Soborze”. Obie te pozycje wydają mi się także godne polecenia, choć oczywiście trudno mi je recenzować. Zapraszam jednak do ich lektury.