Wciąż mają miejsce tarcia w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Głos zabrał wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, który wolałby podjąć ostre środki w tej sprawie.
W rozmowie z dziennikarzami w Sejmie Terlecki stwierdził:
„Jestem radykałem i najchętniej bym się pozbył koalicjantów”.
Dodał jednocześnie, że jedność w Zjednoczonej Prawicy utrzymywana jest tak długo, jak to jest możliwe. Wyraził też nadzieję, że uda się wspólnie pójść do wyborów.
Pytany z kolei o to, czy założyłby się o to, że wybory odbędą się dopiero w 2023 roku, odparł:
„To jest trudny zakład, ale może bym zaryzykował”.
dam/PAP,Fronda.pl