W niedzielę 21 lipca odbyły się uroczyse obchody rocznicy Obławy Augustowskiej. Rozpoczęła je Msza święta w kościele pw. św. Anny w Gibach. Następnie goście przemaszerowali pod pomnik poświęcony ofiarom Obławy.

 

Na obchodach obecny był między innymi wiceszef MSWiA, Jarosław Zieliński.

„Ci, którzy zostali aresztowani i zamordowani zginęli za to, że byli Polakami, ale także za to, że chcieli prawdziwej niepodległości Polski. Przecież ofiary obławy augustowskiej to nie były osoby przypadkowe. To byli żołnierze poakowskiego, niepodległościowego podziemia i ich bliscy. To byli ci, co nie złożyli broni po zakończeniu drugiej wojny światowej i nie pogodzili się z nową, sowiecką okupacją. Oni walczyli dalej” - mówił.

„Już w 1990 roku Prokuratura Okręgowa w Suwałkach zawiesiła swoje śledztwo uznając, że nie jest w stanie posunąć się dalej z powodu braku kolejnych, nowych dowodów i dokumentów. Nie przesłuchano świadków, nie przesłuchano także, a można było to zapewne zrobić, uczestników po stronie katów tamtej operacji wojskowo-milicyjnej. Oni wtedy jeszcze żyli. Można było się od nich wiele dowiedzieć. Nie zrobiono wszystkiego” - wskazywał minister.

Na obchodach obecny był także szef MEN, Dariusz Piontkowski.

Mówił o konieczności odbudowania pamięci o Obławie. "Miejsce, w którym stoimy stanie się miejscem, które będzie znane nie tylko tu w regionie. Chcemy kontynuować budowę tej wspólnoty pamięci także w szkołach. Przez kilkanaście lat rządów naszych poprzedników, niestety, zapominano o wielu wydarzeniach, w tym o Obławie Augustowskiej" - wskazywał.

Obława Augustowska to największa zbrodnia komunistyczna w powojennej Polsce. Ofiarami byli działacze podziemia niepodległościowego i miejscowa ludność, sprzyjająca partyzantom.

Komuniści aresztowali wtedy 2 tysiące osób, 600 nigdy nie wróciło do domu. Zostali wywiezieni w nieznanym kierunku i najprawdopodobniej zamordowani. 12 lipca 1945 Armia Czerwona z NKWD, wspomagane przez Urząd Bezpieczeństwa oraz Ludowe Wojsko Polskie, przeprowadziły akcję pacyfikacyjną na terenie Puszczy Augustowskiej i jej okolic.

Oddziały radzieckie aresztowały podejrzanych o kontakty z podziemiem niepodległościowym. Zatrzymano niemal 2 tysiące osób. Na potrzeby Sowietów Urząd Bezpieczeństwa w Augustowie przetłumaczył na rosyjski spisy członków Armii Krajowej i inne dokumenty UB zawierające informacje na temat podziemia niepodległościowego. Od 12 lipca rozpoczęło się systematyczne przeczesywanie wsi i miasteczek.

Podczas obławy miały miejsce liczne kradzieże i brutalne napady. Łupem czerwonoarmistów i ubeków padało wszystko, co można było ukraść, od zwierząt do garderoby. Żołnierze radzieccy dopuszczali się morderstw i gwałtów.

Do tej pory nie ustalono losów ofiar oraz miejsca ich pochówku, ani też sprawców mordu. Wielokrotne prośby o pomoc prawną strony rosyjskiej pozostały bez odpowiedzi.

bsw/pap, polskie radio