Jak poinformowali na Twitterze przedstawiciele partii Zielonych Greens EFA w Parlamencie Europejskim, przystąpiła do nich europosłanka Spurek.

Sama Spurek napisała o swojej decyzji następująco:

- uważam, że Zieloni w Parlamencie Europejskim i Polsce mogą odegrać kluczową rolę w tworzeniu polityki klimatycznej UE niezależnej od lobby energetycznego, rolnego i transportowego

Oraz:

- politycy i polityczki muszą być oderwani od partyjnych interesów, wsłuchiwać się w głos nauki, organizacji pozarządowych, aktywistów i aktywistek działających na rzecz środowiska naturalnego

Do tej sytuacji odniósł się w rozmowie z portalem TVP Info eurodeputowany PiS Dominik Tarczyński, który powiedział m.in.:

- To kolejne pokolenie lewoskrętnych, którzy tylko zmieniają swoje szyldy. Platforma Obywatelska nigdy nie była chadecją ani centrum. Są partią skrajnie lewicową. Teraz na pokład wchodzi pokolenie skrajnie lewicowych ekstremistów, takich jak Sylwia Spurek. Wciąż się przegrupowują, bo zależy im tylko na tym, aby było im wygodnie. Zależy im, by jak najtrudniej było rozpoznać, która partia jest tak naprawdę winna toczącego się w Europie szaleństwa neomarksizmu 

Tarczyński stwierdził także, że jak zawsze, kiedy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi i pieniądze. Uważa też, że jest to pójście na łatwiznę i płynięcie z prądem. 

Dodaje też:

- Europejski nurt jest lewicowy. W Polsce opozycja siedmiokrotnie przegrała wybory, a tam nagle mają poczucie przynależności do ekipy zwycięzców

 

mp/portal tvp info